Trwa ładowanie...

Rosjanie ostrzą zęby na warszawskie kable?

Po sprzedaży Rosjanom spółki wydobywczej RWE Dea pojawiły się głosy, że niemiecki koncern może wyprzedać w Polsce kolejne aktywa. RWE działa w Polsce na wielu rynkach. Choć przedstawiciele spółki zaprzeczają doniesieniom, to faktem jest, że niemiecka centrala ma ponad 30 mld euro długu do spłacenia i gdzieś musi znaleźć na to pieniądze.

Rosjanie ostrzą zęby na warszawskie kable?Źródło: Fotolia, fot: Markus Bormann
d1vssg5
d1vssg5

Przeszło tydzień temu ogłoszono, że RWE sprzedaje rosyjskiemu funduszowi LetterOne (L1) spółkę wydobywczą RWE Dea. Tym samym należący do rosyjskiego holdingu Alfa Group fundusz przejął cztery koncesje na poszukiwanie złóż gazu i ropy naftowej na Podkarpaciu. Informacja wywołała poruszenie ze względu na narodowość inwestora i strategiczne znaczenie branży energetycznej.

Rząd i przedstawiciele polskich spółek energetycznych zgodnie deklarują chęć odkupienia aktywów od niemieckiego koncernu, (>>> Zobacz więcej na ten temat), zwłaszcza że w grę mogą wchodzić nie tylko koncesje na wydobycie surowców. Grupa RWE w Polsce zajmuje się dostarczaniem ciepła w ośmiu województwach, posiada kilka elektrowni wiatrowych, udziały w spółce kanalizacyjnej na Śląsku oraz dostarcza prąd do blisko miliona odbiorców w Warszawie. W styczniu RWE Polska podpisało też umowę na dostawy gazu do Grupy AzotyGrupy Azoty (Zobacz notowania spółki »). Co gdyby to wszystko znalazło się w ręku Rosjan?

Polska kluczowym rynkiem

Firma oficjalnie zaprzecza pogłoskom o dalszej wyprzedaży. - RWE AG nie ma planów sprzedaży RWE Polska nie prowadzi żadnych rozmów w tym zakresie. Decyzja o sprzedaży RWE Dea nie będzie mieć wpływu na funkcjonowanie koncernu w Polsce. Polska pozostaje dla RWE kluczowym rynkiem w dziedzinie sprzedaży i dystrybucji energii, a także energetyki wiatrowej - mówi Filip Thon, prezes zarządu RWE Polska i członek zarządu East.

d1vssg5

Również eksperci ostrożnie wypowiadają się na ten temat. - Do tego typu rewelacji podchodziłbym ze spokojem i pokorą. Może to być plotka, by podbić cenę albo element rzeczywistej strategii, nie ma jednak żadnych podstaw, by stwierdzić, że takie negocjacje mają miejsce i RWE jest na sprzedaż - mówi Tomasz Chmal, ekspert ds. energetyki Instytutu Sobieskiego. - Z drugiej strony w świecie biznesu wszystko jest możliwe, a polityka energetyczno-klimatyczna UE działa na niekorzyść takich spółek, jak RWE. Europa sama skazuje swoje koncerny energetyczne na trudną sytuacje finansową. Nie zdziwiłbym się, gdyby doszło do sprzedaży aktywów - dodaje.

Jak przyznaje ekspert, problemem europejskich inwestorów jest brak wolnych środków na nowe inwestycje. W jego ocenie potencjalna sprzedaż firmy Rosjanom może w polskich realiach pełnić funkcję straszaka, mimo to chętnych na zakupy nie powinno brakować. - Każdy kapitał może być zainteresowany, jeśli będzie widział sens takiej inwestycji. W Polsce zaangażowany jest kapitał francuski i fiński, chętne mogą być również polskie firmy - wymienia Chmal.

Dostawca na specjalnych prawach

Gdyby wbrew oficjalnemu stanowisku RWE chciało sprzedać spółkę RWE Stoen Operator dostarczającą energię elektryczną odbiorcom w Warszawie, to musi powiadomić o tym zamiarze URE. Jednak sama transakcja przebiegłaby w sposób całkowicie wolnorynkowy. Czy oznacza to, że oprócz zakręcania gazowego kurka Rosjanie zyskaliby możliwość podkręcania liczników za prąd?

- Urząd Regulacji Energetyki czuwa nad wysokością rachunków za energię elektryczną. Trzeba jednak pamiętać, że RWE jako jedyny podmiot tego typu nie musi przedkładać URE taryfy do zaakceptowania - mówi Agnieszka Głośniewska, rzecznik prasowy URE. - Wyjątkowa pozycja RWE to efekt decyzji sądu, który przychylił się do argumentacji spółki w sprawie zwolnienia z obowiązku z zatwierdzania taryfy - wyjaśnia.

d1vssg5

RWE może więc dyktować ceny odbiorcom w Warszawie w dowolny sposób, ale jak podkreśla Głośniewska, Warszawiacy nie są skazani na usługi konkretnej firmy. To powinno chronić przed nadmiernym wzrostem cen. - RWE działa na wolnym rynku, a klienci zawsze mogą wybrać innego sprzedawcę. Takiego, którego oferta będzie bardziej konkurencyjna - mówi rzecznik URE.

Eksperci zwracają uwagę, że szczególna pozycja spółki zwiększa jej atrakcyjność na rynku, ale uwolnienie taryfy to nie wszystko. - RWE przeszło bardzo gruntowną restrukturyzację i jest dobrze zarządzane. Ceny za prąd w Warszawie, pomimo braku regulacji, są sporo niższe niż w niektórych częściach kraju - mówi Chmal.

Mimo niskiego poziomu cen drastyczne podwyżki nowego właściciela nie wchodziłyby w grę. W dużym mieście, takim jak Warszawa, gotowość do zmiany operatora jest stosunkowo wysoka, a konkurencja nie śpi. - PGE i Tauron mogą chcieć skorzystać z okazji i wyłuskać klientów RWE - twierdzi Chmal.

d1vssg5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1vssg5