Biedronka wraca do gry. Świetne wyniki

O ponad 11 proc. rok do roku wzrosła sprzedaż Biedronki w pierwszym kwartale 2015. Sieć chwali się, że udało się tego dokonać mimo deflacji cen żywności. Kryzys w Biedronce dobiegł końca? Na razie kurs akcji spółki Jeronimo Martins wyskoczył o blisko 8 proc.

- Zgodnie z naszymi przewidywaniami początek roku okazał się dobry i to mimo deflacji cen żywności. Nadal jest to dla nas największe wyzwanie, szczególnie w Polsce - napisał w komentarzu do wyników za I kwartał Pedro Soares dos Santos.

Prezes portugalskiej spółki Jeronimo Martins, czyli właściciela Biedronki, wreszcie nie musi tłumaczyć się przed inwestorami. Kurs akcji JM chwilę po otwarciu notowań w Lizbonie wyskoczył w górę o blisko 8 proc., a jeden walor wyceniano na 13 euro. To najwyższa kwota od ponad roku.

Co tak ucieszyło rynek? Przede wszystkim znaczny wzrost wskaźnika Like-for-Like(LfL), uważanego za najważniejszą daną obrazującą kondycję handlowych spółek. Pokazuje on jak wygląda sprzedaż w sklepach funkcjonujących już minimum rok. Za ostatni rok sama Biedronka zanotowała ujemny LfL. Teraz trend się odwrócił. Wskaźnik LfL w I kw. 2015 podskoczył do 2,9 proc. mimo ujemnych cen żywności sięgających blisko 4 proc. Inwestorzy znowu wierzą w całe JM, bo Biedronka to ponad 2/3 wszystkich obrotów giełdowej spółki.

Licząc także nowo otwarte sklepy tylko tej sieci sprzedaż wzrosła w sumie o 11,2 proc. (w złotówkach była ona jeszcze o 0,2 pkt. proc. wyższa). W pierwszym kwartale Biedronka miała aż 2,17 mld euro przychodów.

Na początku tego roku otworzyć udało się 58 nowych sklepów, zamknięto też sześć nierentownych. Netto placówek przybyło więc 52. To sporo, bo początek roku zawsze dla Biedronki oznaczał otwarcie niewielkiej liczby nowych dyskontów. Sieć i tak już jednak wcześniej zapowiedziała zwolnienie ekspansji i wolniejsze niż planowano dojście do 3 tys. sklepów w Polsce.
Jeronimo Martins w naszym kraju ma też drogerie Hebe. Te mają już ponad 100 placówek, ale cały czas nie przynoszą zysków. W komunikacie giełdowym podano, że Hebe oraz drugą z budowanych sieci Ara (sklepy w Kolumbii) miały łącznie 14 milionów euro straty przy sprzedaży na poziomie 48 mln euro. Przed rokiem sądzono, że Hebe stanie się rentowne na przełomie 2016-17 roku.

- Sklepy Ara w Kolumbia dają szansę na pełne operacyjne działanie w drugiej połowie tego roku - mówi Pedro Soares dos Santos.

W sumie spółka JM zarobiła w pierwszym kwartale 65 mln euro netto. To o trzy więcej niż rok wcześniej. Sprzedaż całej grupy, w skład której wchodzą oprócz Biedronki, Hebe i Ary także portugalskie supermarkety Pingo Doce oraz sieć cash&carry Recheio wyniosła 3,19 mld euro. To o 9,4 proc. więcej niż rok temu.

Tradycyjnie dobre wyniki Biedronki pozytywnie wpłynęły też na kurs akcji notowanej w Warszawie sieci Eurocash. Kurs akcji spółki rósł po godzinie 10 o blisko 1,5 proc.