Trwa ładowanie...

Płacimy coraz wyższe podatki. Maleje liczba ulg

Ciągłe zmiany w ulgach podatkowych to jedno z ulubionych zajęć Ministerstwa Finansów. Przeobraziła się ta na dzieci, praktycznie zniknęła na internet. Niezmienna jest za to kwota wolna od podatku, która należy do najniższych na świecie. Co to oznacza dla przeciętego Kowalskiego? Niestety, nic dobrego.

Płacimy coraz wyższe podatki. Maleje liczba ulgŹródło: fotolia, fot: serq
d2uwvyq
d2uwvyq

Ciągłe zmiany w ulgach podatkowych to jedno z ulubionych zajęć Ministerstwa Finansów. Przeobraziła się ta na dzieci, praktycznie zniknęła na internet. Niezmienna jest za to kwota wolna od podatku, która należy do najniższych na świecie. Co to oznacza dla przeciętego Kowalskiego? Niestety, nic dobrego.

Rok 2013 stał pod znakiem szeroko zakrojonych zmian w ulgach podatkowych. Liczba osób odliczających wydatki na internet spadła z 4,1 mln do 575 tys. i dotyczy teraz tylko tych, które nie korzystały z niej wcześniej. Za sprawą nowych przepisów wydatki na net mogą sobie odliczyć już tylko przez dwa lata. "Gazeta Wyborcza" szacuje, że budżet państwa zaoszczędził na tym raptem 350 mln zł.

Modyfikacja ulgi na dzieci sprawiła, że cześć rodziców odliczenie straciło. Ci, których dochody przekraczają 112 tys. zł rocznie i mają jedno dziecko, nie dostaną ani grosza. Na przeobrażeniach "zarobiły" za to rodziny wielodzietne, mające średnie zarobki. O 50 proc. wzrosła ulga na trzecie dziecko, a na każde kolejne - o 100 proc. W efekcie rodzice mogli odliczać od podatku po 1112,04 zł na pierwsze i drugie potomstwo, 1668,06 zł na trzecie, wreszcie 2224,08 zł na czwarte i kolejne.

Dzięki temu choć liczba osób odliczających ulgi spadła o 310 tys. osób (głównie zamożnych i z jednym dzieckiem), to fiskus zaoszczędził na tym tylko 170 mln zł.

d2uwvyq

Niezależnie od tego podatnicy korzystający z ulgi na dzieci zapłacili o 5,5 mld zł podatku mniej. Przeciętny odpis na dziecko wyniósł 949 zł - tyle rocznie można zyskać na zwolnieniach podatkowych.

Rok 2014 to kolejne przeobrażenia w ulgach na dzieci. Ministerstwo Finansów obiecuje, że będzie można "odebrać sobie" jeszcze więcej pieniędzy. Skorzystać mają także najbiedniejsi podatnicy, którzy dotychczas płacili tak małą daninę, że nie mieli z czego zrobić pełnego odpisu.

Nie uległy za to zmianie: stawki podatku - 18 i 32 proc. oraz progi podatkowe i kwota wolna od podatku. Ta ostatnia nadal wynosi 3091 zł i nie zanosi się by miały wzrosnąć. Stawkę 18 proc. płacą osoby zarabiające rocznie 85 528 zł, a 32 proc. płacą osoby przekraczające ten próg. Warto pamiętać, że 32 proc. stawka dotyczy tylko przychodów powyżej progu, zaś efektywna dla najbogatszych podatników jest tylko znacznie niższa.

Drugi pułap przekracza w Polsce zaledwie 602 tys. osób, czyli niespełna 2,5 proc. z nas, ale pochodzi od nich prawie jedna czwarta wpływów podatkowych od osób fizycznych. Można to uznać na dowód na to, że podatki w Polsce są praktycznie liniowe albo za potwierdzenie faktu, że rozwarstwienie dochodów jest w Polsce zbyt duże.

d2uwvyq

Warto też zauważyć, że po uwzględnieniu wszystkich ulg, odpisów i kwoty wolnej, efektywna stawka podatkowa wynosiła od 7,13 (dla tych o niższych dochodach) do 15,73 proc. (dla tych o wyższych zarobkach). Kwota wolna była jednakowa dla wszystkich - 3091 zł.

Jest to jednak znacząco więcej niż jeszcze kilka lat temu. W 2009 r. poziom ten wynosił średnio 6,16 proc. Mamy więc do czynienia z powolnym wzrostem podatków. Szczególnie, że liczba ulg dostępnych dla wszystkich zamiast rosnąć - maleje.

d2uwvyq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2uwvyq