Próba uspokojenia
Z punktu widzenia inwestora w Warszawie giełda ma za sobą kolejny tydzień silnej korelacji z rynkami bazowymi, na których pojawiło się już rozedrganie godne miana paniki. Zwyżki rentowności peryferyjnego długu i spadki cen akcji dały kolejny tydzień podwyższonej zmienności na GPW i skoncentrowania uwagi graczy na rynkach zagranicznych.
Owocem zamieszania jest jednak tydzień skromnej zmiany, która w finale przełożyła się na przesunięcie WIG20WIG20 (Zobacz notowania indeksu ») o +0,4 procent. W sumie pięć sesji sygnalizuje równowagę na rynku, którą podkreśla układ techniczny na wykresie tygodniowym. Świeca z drobnym korpusem i dwoma cieniami wykreślona w okolicach 2400 pkt. wskazuje, iż rynek znalazł się w punkcie, w którym gracze nie mają pewności, co do dalszego kierunku.
Wprawdzie w Warszawie pojawia się dawno nie oglądana presja wzrostowa z otoczenia, ale rynek musi konfrontować nadzieje z obawami, iż fala spadkowa na świecie nie uległa jeszcze wyczerpaniu. W efekcie w nowy tydzień polski parkiet wchodzi z przekonaniem, iż jakiekolwiek zakupy dzisiaj są w dużej mierze budowanie w oparciu o kredyt zaufania wobec rynków bazowych.
Nie może być wątpliwości, iż możliwość zbudowania poważniejszej korekty miesięcznej przeceny w największym stopniu zależy od tego, czy indeksy na Wall Street i niemiecki DAXDAX (Zobacz notowania indeksu ») zechcą jeszcze raz zwiedzić minima fal spadkowych wykreślone w połowie tygodnia, czy mocno skorygują ostatnią słabość. Jeśli jednak grane dziś na świecie dynamiczne odbicie znajdzie kontynuację, to obserwowana ostatnio korelacja pomiędzy GPW a światem będzie w stanie zmusić inwestorów w Warszawie do podjęcia sygnałów przesilenia, jakie pojawiły się na finałowych sesjach bieżącego tygodnia, z których najważniejszym jest blisko 2 mld obrotu w WIG20. W takim scenariuszu zasadnym będzie szukanie WIG20 w rejonie 2500 pkt. Powrót do spadków będzie jednak oznaczał, iż w grze znajdą roczne minima w okolicach 2300 pkt.
Adam Stańczak
DM BOŚ