Trwa ładowanie...

Szybka metamorfoza rynkowych nastrojów - analiza futures na WIG20

Na wstępie warto przypomnieć, że po przełamaniu strefy oporu: 2452 - 2456 pkt. obóz byków zachowywał się dość pasywnie. Jak pamiętamy udało się jedynie wykreować niewielki impuls cenowy, który wytracił swój impet już w rejonie intradayowej zapory podażowej: 2471 - 2474 pkt. W tym przypadku analiza lokalnych stref cenowych Fibonacciego okazała się bardzo przydatna, gdyż teoretycznie popyt powinien z łatwością sforsować tę przeszkodę i realizować wariant bazowy, czyli doprowadzić do konfrontacji w kolejnym, wiarygodnym węźle: 2487 - 2492 pkt. (wspominałem o nim w komentarzach porannych).

Szybka metamorfoza rynkowych nastrojów - analiza futures na WIG20Źródło: Thinkstockphotos
d3j6fua
d3j6fua

[ Wykres FW20Z1420 - skala dzienna

]( http://finanse.wp.pl/isin,PL0GF0006239,notowania-podsumowanie.html )

Tymczasem kontrakty powróciły poniżej strefy: 2452 – 2456 pkt., co raczej kiepsko wpisywało się w scenariusz kontynuacji tendencji wzrostowej. Co więcej, doszło do przełamania poziomu cenowego 2442 pkt., wytyczonego na bazie klasycznej AT i zniesienia 23.6%. W środowych opracowaniach online wspominałem, że następstwem urzeczywistnienia się takiego wariantu może być przełamanie/naruszenie węzła: 2435 - 2438 pkt. Podkreślałem, że w takim przypadku kontrakty mogą przetestować zniesienie 38.2%, w rejonie którego przebiega jak wiadomo wiarygodna, wewnętrzna linia trendu (wykres kontraktów w skali 60. minutowej).
Z załączonego wykresu wynika, że mniej więcej taka właśnie sekwencja zdarzeń rozegrała się na rynku, choć do bezpośredniego testu wspomnianego zniesienia 38.2% jednak nie doszło (poziom 2426 pkt.). Warto również podkreślić, że bezpośrednim czynnikiem wywołującym tak duże zaniepokojenie na rynku warszawskim było gwałtowne pogorszenie się nastrojów w Eurolandzie, głównie w Niemczech. Co prawda reakcja warszawskich inwestorów nie odznaczała się jakimś ponadprzeciętnie wysokim poziomem emocji, niemniej sentyment spadkowy również tutaj dominował. Ale do czasu.

d3j6fua

Mniej więcej około godz. 12.00 ukształtował się bowiem lokalny punkt zwrotny i od tego momentu popyt stopniowo przejmował inicjatywę na rynku. Do znacznego przyspieszenia kreowanego ruchu doszło w końcowej odsłonie. Poprawa nastrojów na rynkach bazowych (pozytywny wpływ danych z USA) okazała się istotnym czynnikiem mobilizującym stronę popytową na warszawskim rynku terminowym do aktywnego handlu.

W efekcie doszło jedynie do krótkotrwałego naruszenie węzła cenowego: 2435 - 2438 pkt. Na obecnym etapie wydarzeń trudno zatem mówić o negatywnych wskazaniach technicznych, zapowiadających negację całego ruchu odreagowującego. W tym kontekście jedynie widoczne zawahanie popytu w rejonie węzła: 2452 - 2456 pkt. mogło świadczyć o stopniowym wyczerpywaniu się impetu odreagowania wzrostowego. Wczorajsza obrona lokalnej strefy wsparcia: 2435 - 2438 pkt. (choć doszło do jej naruszenia) w jakimś stopniu „wyprowadza” jednak obóz byków ponownie na prostą (przynajmniej z punktu widzenia techniki). Warto również przypomnieć, że tak naprawdę dopiero w przypadku trwałego przełamania kolejnej strefy wsparcia: 2412 - 2416 pkt. moglibyśmy mówić o negatywnym i dość symptomatycznych wskazaniu technicznym, zapowiadającym jeszcze silniejszy wzrost presji podażowej.

Podsumowując, na razie przewagę w ujęciu krótkoterminowym nadal posiadają kupujący. Początek dzisiejszej odsłony powinien wypaść po myśli byków (udana sesja za oceanem, silne wzrosty w Japonii i kontraktach na amerykańskie indeksy). Tym samym warto powrócić do obserwacji intradayowej i istotnej jak się ostatnio okazało strefy oporu: 2471 - 2474 pkt.

Jej przełamanie bowiem obrazowałoby relatywnie silny wzrost presji popytowej, co w konsekwencji powinno znaleźć odzwierciedlenie w postaci testu bazowej zapory podażowej: 2487 - 2492 pkt. Problem jedynie w tym, że zbyt wyraziste wzrosty w pierwszych minutach handlu są ostatnio wykorzystywane przez podaż. Świadczy to trochę o słabości i niezdecydowaniu strony popytowej, niemniej jednak, o czym wspominałem już przed momentem, kupujący nie dopuszczają póki co do rozwinięcia się jakiegoś silniejszego impulsu spadkowego (ruchu korekcyjnego). Więcej szczegółów zamieszczę w pierwszym komentarzu online, który ukaże się około godz. 9.30.
Paweł Danielewicz
Analityk techniczny, makler
DM BZ WBK

d3j6fua
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3j6fua