Trwa ładowanie...

Działkowców burza w szklance wody

Polski Związek Działkowców szykuje własny projekt nowelizacji ustawy o prawie budowlanym. Po co? Boi się, że po jednym z wyroków sądowych będzie można dokonywać przymusowej rozbiórki altan - podaje "Dziennik Gazeta Prawna". - Zdaniem ekspertów działkowcy niepotrzebnie robią zamieszanie.

Działkowców burza w szklance wodyŹródło: Wikipedia, fot: petr vilgus
d1z1fju
d1z1fju

Polski związek Działkowców ruszył już do sejmu ze swoim projektem nowelizacji prawa budowlanego. W ciągu kilku dni PZD zebrał wystarczającą liczbę podpisów, by zarejestrować komitet o dumnej nazwie STOP Rozbiórce Altanek. Tyle, że nikt altanek rozbierać nie chce.

Skąd w ogóle pomysł by zmieniać prawo? Działania związku są efektem wyroku wydanego przez Naczelny Sąd Administracyjny w sprawie działkowca, który postawił dwukondygnacyjny murowany domek. Nadzór budowlany nakazał rozbiórkę twierdząc, że jest to nielegalny budynek rekreacyjno-wypoczynkowy. NSA zgodził się z nadzorem i przytoczył definicję altany, jako "budowli o lekkiej konstrukcji, często ażurowej, stawianej w ogrodzie, przeznaczonej do wypoczynku oraz ochrony przed słońcem i deszczem".

Działkowcy są przerażeni, że po takim wyroku tysiące innych altan może zostać zdelegalizowane. Dlatego PZD w swoim projekcie przygotowało zapis, że wznoszenie altan działkowych o powierzchni zabudowy do 35 m2 i wysokości 5 m (przy dachu płaskim 4m) byłoby zwolnione z obowiązku uzyskiwania pozwolenia na budowę. Ustawa miałaby także objąć ochroną większość obiektów, które już wybudowano. Co na to eksperci?

Profesor Marek Chmaj, konstytucjonalista, określa postępowanie PZD dosadnie, jako "groteskę". - Wyrok NSA nie dotyczył wszystkich altanek, a jednej konkretnej. Jeśli scenariusz rysowany przez działkowców miałby się ziścić, to wówczas wobec każdej altanki trzeba byłoby przeprowadzić postępowanie administracyjne, w ramach którego przysługują środki odwoławcze. Problem by był, gdyby pojawiła się jakaś nowelizacja przepisów nakazująca rozbiórkę wszystkich altanek - wyjaśnia profesor Chmaj w "DGP".

d1z1fju

Główny Urząd Nadzoru Budowlanego podkreśla, że wyrok, którego tak bardzo boją się działkowcy, dotyczy tylko jednej konkretnej sprawy i nikt nie ma zamiaru wytaczać wojny przeciwko posiadaczom działek. Co więcej zgodnie z przepisami prawa budowlanego pozwolenia nie wymaga budowa konstrukcji o powierzchni zabudowy do 35 m2 i wysokości do 4-5 m - w zależności od rodzaju dachu. Nadzór podejmuje tylko kroki prawne w takich sytuacjach, gdy konstrukcja jest sprzeczna z tymi przepisami.

Bartłomiej Piech, radca prawny PZD, przekonuje, że istnieją obawy, iż wyrok może stanowić wytrych dla samorządów, które chcą pozbyć się działek. Odszkodowanie za obiekty postawione niezgodnie z prawem można bowiem zakwestionować.

d1z1fju
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1z1fju