Trwa ładowanie...

Wylądowała na innym lotnisku i o innej godzinie. Teraz chce odszkodowania

Do naszej redakcji zgłosiła się pani Paulina, żaląc się na wyjątkowo nieudaną podróż samolotem tanich linii lotniczych Ryanair.

Wylądowała na innym lotnisku i o innej godzinie. Teraz chce odszkodowaniaŹródło: Ryanair
d38tfrn
d38tfrn

Pani Paulina leciała (czy raczej - chciała polecieć) z Pizy do Krakowa. Problemy zaczęły się już na włoskim lotnisku:
Miałam lot zaplanowany na 21 50. Na lotnisku pojawiłam się parę minut po 19:00. Na tablicy odlotów podany był już numer stanowiska, gdzie można było zrobić odprawę. Ku mojemu zdumieniu zobaczyłam kolejkę rozciągającą się na pól hali”.
Okazało się, że akurat w czasie zbiegły się cztery loty Ryanair w różne strony Europy, a wszystkich pasażerów obowiązywała jedna kolejka do tego samego stanowiska:
„Jedna, czasem dwie osoby obsługiwały. Uwijały się, ale przy takiej liczbie pasażerów i tak trzeba było stać w kolejce prawie dwie godziny. Obok stały automaty do samoobsługowej check-in, ale ponieważ nie było osobnej kolejki do odprawy bagażu, na nic się nie zdały. Mnie się udało dostać na odprawę na 35 minut przed lotem, mimo że byłam na lotnisku prawie 3 godziny przed lotem" - relacjonuje pani Paulina.

W wyniku przedłużającej się odprawy samolot do Krakowa odleciał z około półgodzinnym opóźnieniem. Ale to jeszcze nie koniec przygody. Nad Polską okazało się, że Kraków otacza mgła i samolot skierowano na lotnisko w Pyrzowicach.

Jak opisuje pani Paulina: "W Katowicach byliśmy około 23.40. Poinformowano nas, że będą podstawione autobusy do Krakowa, ale dopiero na godzinie 1.30, co oznaczało, że odjazd na pewno nie wydarzy się przed godziną 2:00 w nocy. A to dla mnie oznaczało, że nie zdążę na mój autobus z Krakowa o 2.35. Poszłam więc po prostu wynająć pokój w hotelu przy lotnisku”.
Pani Paulina podkreśla, że czekającym podróżnym nie zaoferowano nawet herbaty (a przewoźnik w takiej sytuacji musi zapewnić napoje i jedzenie). Pasażerka zapowiada teraz, że zamierza się ubiegać o odszkodowanie - za spóźnienie i za konieczność wynajęcia pokoju hotelowego.

„Przepisy mówią, że w przypadku opóźnienia podróżni mogą domagać się odszkodowania sięgającego nawet 600 euro – w zależności od czasu opóźnienia oraz długości podróży (opóźnienie musi być jednak nie mniejsze niż trzy godziny). Mogą też domagać się zwrotu za hotel, jeśli na skutek opóźnienia musieli się gdzieś zatrzymać”.

d38tfrn

Sytuację pani Pauliny przedstawiliśmy Urzędowi Lotnictwa Cywilnego. Dostaliśmy takie wyjaśnienie:
„Jeśli lądowanie na skutek na przykład złych warunków atmosferycznych ma miejsce na innym lotnisku niż pierwotnie zaplanowane, przewoźnik powinien zapewnić transport do miejsca docelowego. Pasażer nie ma jednak podstaw do żądania odszkodowania za opóźnienie, bowiem opóźnienie spowodowane było złymi warunkami atmosferycznymi, które jako przyczyny niezależne od przewoźnika, zwalniają go z wypłaty odszkodowania”.

Jak widać, trzeba dokładnie znać swoje prawa. Historia pani Pauliny pokazuje, że w tym wypadku wynik reklamacji zależny będzie od pierwotnej przyczyn opóźnienia lotu: kłopotów organizacyjnych czy pogodowych. Możliwość uzyskania odszkodowania w tej sytuacji istnieje, ale może nie być ani prosta, ani szybko osiągalna.

d38tfrn
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d38tfrn