Trwa ładowanie...

Dopalacze to jednak nie lekarstwa

Europejski Trybunał Sprawiedliwości uznał, że dopalacze nie podlegają prawu farmaceutycznemu. Wyrok może sprawić, że handlarzy tymi niebezpiecznymi środkami trudniej będzie ścigać - pisze "Rzeczpospolita".

Dopalacze to jednak nie lekarstwaŹródło: AFP, fot: JANEK SKARZYNSKI
d38swyz
d38swyz

ETS rozpatrywał skargę niemieckiej firmy, która sprzedawała środki syntetyczne mające właściwości ziół. Głównym ich składnikiem były kannabinoidy powstałe w laboratorium. Naturalnie ta substancja narkotyczna występuje w marihuanie. Sąd uznał, że te syntetyczne mieszanki ziołowe nie są lekami i nie podlegają pod prawodawstwo farmaceutyczne.

Wyrok choć dotyczył Niemiec, może mieć skutki także dla Polski. W naszym prawodawstwie w walce z dopalaczami podobnie jak u naszych sąsiadów prawo farmaceutyczne zakazuje wprowadzania do obrotu leków bez zezwolenia. Dzięki temu teoretycznie łatwiej można ścigać handlarzy dopalaczami.

ETS uznał, że pochodne marihuany nie są lekami i nie można ich tak traktować, bo nie mają właściwości leczniczych. Wręcz przeciwnie w większość przypadków szkodzą zdrowiu - pisze "Rz". Policja i prokuratura zaskarżały jednak handlarzy tymi środkami odurzającymi na podstawie tego prawa, bo tylko tak można było szybko zamknąć ich interes.

Teraz to rozwiązanie nie jest już jednak możliwe. Zdaniem ekspertów utrudni to walkę z dopalaczami, bo trzeba będzie ich sprzedawców ścigać w oparciu o prawo antynarkotykowe. Problem polega na tym, że przestępcy zmieniają składy swoich produktów, przez co nowe środki odurzające nie znajdują się już na liście substancji zakazanych.

Sytuację w Polsce zmienić ma nowelizacja prawa o przeciwdziałaniu narkomanii.

d38swyz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d38swyz