Trwa ładowanie...

Niebezpieczne zbliżenie

Choć przyspieszają płacenie w sklepie, to na szwank wystawiają bezpieczeństwo naszych pieniędzy. Banki część transakcji przeprowadzanych bezstykowo zatwierdzają offline, nie sprawdzając, czy na koncie są środki albo czy karta nie została zastrzeżona.

Niebezpieczne zbliżenieŹródło: Thinkstockphotos
d2yz87d
d2yz87d

Według danych NBP w obiegu jest obecnie 33,3 mln kart. Aż 15,1 mln z nich to zbliżeniówki. Banki masowo wymieniają karty swoim klientom na paywave'y i paypassy, ale żaden nie pyta, czy z takiego udogodnienia klient chce skorzystać. Jednocześnie nie ma żadnej możliwości wyłączenia opcji płatności bezdotykowych.

Jak podkreśla ekspert dr Jakub Górka z Wydziału Zarządzania UW, Polska jest w czołówce państw wprowadzających technologię zbliżeniową na świecie. Jednocześnie jest liderem pod względem liczby transakcji zawieranych takimi kartami. Konkurować na tym polu mogą z nami tylko Brytyjczycy i Turcy.

Choć zbliżeniówki miały być bezpieczne, to są przypadki okradania klientów na kwoty sięgające nawet kilku tysięcy złotych. Bo choć nałożymy na nią limit dzienny transakcji, a nawet ją zastrzeżemy, to dalej można nią płacić. I to bez potrzeby wpisywania kodu PIN. Winne temu są banki i organizacje płatnicze, które chcąc przyspieszyć proces akceptacji, zezwalają na zatwierdzanie transakcji offline. Oznacza to, że przy płaceniu sklep nie łączy się z bankiem, a to - jak się okazuje - doskonała okazja dla złodzieja.

d2yz87d
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2yz87d