Trwa ładowanie...
30-10-2014 09:01

Zakazane polskie reklamy

Lenin w Heyah i Grześki bez bujdy - na reklamy tych marek Polacy skrążyli się najczęściej do Komisji Etyki Reklamy (KER). Co ciekawe z roku na rok częściej wyrażamy swoje oburzenie, liczba skarg wzrosła z 3367 w 2012 r. do 4369 w 2013 r.

Zakazane polskie reklamyŹródło: wrzuta.pl
d3pt4oh
d3pt4oh

Nie jest jeszcze wiadomo, która kampania reklamowa będzie najbardziej oprotestowana w tym roku, ale jest wreszcie podsumowanie roku ubiegłego. Najbardziej dotknęły nas dwie kampanie promocyjne.

Pierwsza należała do sieci Heyah. Umieszczenie w kampanii reklamowej Włodzimierza Ilijcza Lenina, przywódcy bolszewików z czasów Rewolucji Październikowej oburzyło wiele osób. Intencje twórców, którzy chcieli podkreślić wyjątkowy charakter oferty za pomocą skojarzeń z rewolucją w Rosji i przywódcą największego przewrotu w historii nie spotkało się z uznaniem Polaków. Zapewne z uwagi na historyczne wydarzenia, które nie nastrajają pozytywnie do postaci Lenina.

Reklamy Heyah dotyczyło łącznie 1749 zgłoszeń. Sieć, pod naciskiem opinii publicznej, wycofała się z kampanii już po kilku dniach jej emisji na wszystkich nośnikach. Komisja Etyki Reklamy stwierdziła, że przekaz kampanii naruszył kodeks branży reklamowej, stanowiąc przejaw "jawnego braku poszanowania narodowych wartości".

Drugą kampanią, która była masowo krytykowana, była promocja wafelków "Grześki". Szczególnie oburzenie wzbudził spot reklamowy, w którym kobieta mówi do dzieci bawiących się z mężczyzną nazywanym "tatą", że nie jest on ich ojcem. Kampanię prowadzono pod hasłem "Zero bujdy". KER skrytykowała trywializowanie więzów rodzinnych i obraźliwy charakter reklamy.

Rada Reklamy i Komisja Etyki Reklamy to instytucje zajmujące się sugerowaniem reklamodawcom, co wolno, a czego nie w reklamie. Ich decyzje nie mają mocy prawnie wiążącej, ale reklamodawcy i agencje reklamowe stosują się do ich decyzji.

d3pt4oh
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3pt4oh