Kryzys w strefie euro przestraszył Metallicę
Metallica, jeden z najpopularniejszych zespołów heavymetalowych na świecie, obawia się kryzysu w Europie. Muzycy przekładają swoje koncerty na wcześniejsze daty, aby uniknąć problemów z długiem w krajach Starego Świata - pisze "Wall Street Journal".
08.12.2011 | aktual.: 08.12.2011 15:25
Wieloletni menedżer zespołu Cliff Burnstein przełożył koncerty w Europie z 2013 roku na 2012 rok. Metallica wystąpi m.in. w Niemczech na festiwalach Rock Im Park oraz Rock am Ring na początku czerwca. Burnstein obawia się, że euro się załamie, co w efekcie może sprawić, iż promotorzy występów w krajach strefy euro mogą mieć problemy z zapłaceniem gaż za koncerty.
Branża muzyczna już boleśnie odczuła skutki kryzysu. Efektem są zmniejszające się wpływy ze sprzedaży płyt, a także rosnące ceny biletów na występy. Po 2008 roku zespoły rockowe i ich menedżerowi blisko śledzą zarówno kwestie kursów walutowych, a także trendy w gospodarce zanim podpiszą kontrakty z zagranicznymi promotorami.
Sam Burnstein jest przed podjęciem decyzji, czy zespół ma otrzymać wynagrodzenie w euro, dolarach, czy w obydwu walutach. Zmiana kursu w którąkolwiek stronę negatywnie wpłynie na zyski zespołu, dlatego aby się zabezpieczyć zakupił odpowiednie instrumenty pochodne, które mają na celu utrzymanie preferowanego kursu.
Menedżer najbardziej boi się euro. Twierdzi, iż w ciągu najbliższych kilku lat dolar się umocni, a euro osłabi, a jeśli tak będzie to woli teraz zagrać więcej koncertów w Europie, co przełoży się na większy zysk dla zespołu.
- Jesteśmy takim samym produktem eksportowym jak Coca-Cola. Wchodzimy na te rynki, na które się nam najbardziej opłaca - konkluduje.