Miało zabić je euro, wejście Polski do Unii, a ostatnio koronawirus. Ich pogrzeb ogłaszano przynajmniej trzy razy, a kończyło się zawsze tym samym – weselem. Bazary przy dawnej granicy z Niemcami ani myślą umierać. Tylko krasnale ledwie zipią.
- Ta decyzja powinna poprawić komunikację z rynkiem. W takim sam sposób podchodzi też do tego rynek, który zdaje się czekać na pierwsze efekty nowego rozdania - komentuje Jakub Stasik, analityk XTB.
W obu przypadkach, zagraniczne waluty w stosunku do złotego nie były tak tanie od ogłoszenia wyników głosowania Brytyjczyków, które spowodowało odpływ kapitału do bardziej bezpiecznych aktywów.
Obecny układ sił na rynku walutowym to przede wszystkim zasługa globalnych nastrojów, gdyż podobne ruchy można zaobserwować na innych walutach rynków wschodzących.