Po fali doniesień o bezczelności posłów, którzy podczas wyjazdów pławią się w luksusach za publiczne pieniądze, marszałek sejmu Ewa Kopacz postanowiła ukrócić te praktyki. Na pierwszy ogień miałoby pójść finansowanie noclegów w czasie poselskich wojaży. Posłowie są oburzeni tym pomysłem. Ba, padły nawet głosy, że zarabiają za mało - podaje "Fakt".