Wyniki kontroli są o tyle niepokojące, że gdzie jak gdzie, ale nad morzem klienci mogli by się spodziewać towaru świeżego i dobrej jakości. Tymczasem w części placówek sprzedawano np. filety z łososia, których zapach i konsystencja bardziej kojarzyły się z toaletą niż ze sklepem.