Trwa ładowanie...

Twój pracodawca krzyczy i cię lekceważy? Uważaj, możesz dostać zawału.

Od 5 lat pracuję w firmie transportowej, odpowiadam ze realizację zleceń. Mój szef jest bardzo wymagający. Bardzo mnie krytykuje, mówi, że mamy za mało zleceń. Twierdzi, że mało pracuję. To nie jest prawda.

Twój pracodawca krzyczy i cię lekceważy? Uważaj, możesz dostać zawału.Źródło: Jupiterimages
d4frus6
d4frus6
(fot. Jupiterimages)
Źródło: (fot. Jupiterimages)

*"Od 5 lat pracuję w firmie transportowej, odpowiadam ze realizację zleceń. Mój szef jest bardzo wymagający. Bardzo mnie krytykuje, mówi, że mamy za mało zleceń. Twierdzi, że mało pracuję. To nie jest prawda. Bo pracuję po nocach i zleceń mamy bardzo dużo. *

Powiedział mojemu współpracownikowi, że musi mnie trzymać w krótko, bo inaczej bym się obijał. Oczywiście mówił to w sposób wulgarny. Czuję się poniżony. Mam wyższe wykształcenie ekonomiczne, szef jest po "ogólniaku", a firmę ma po ojcu.

Podejrzewam, że czuje się niedowartościowany. Mieszkam i pracuję w małej wsi, firma transportowa jest jedynym pracodawcą. Zwolniłbym się, gdyby nie to, że nie mam innej perspektywy pracy. Musiałbym się wyprowadzić i sprzedać dom, zmienić życie mojej rodzinie. Nie chcę, żeby przez mojego szefa, wszystko się zmieniło.

d4frus6

Najgorsze, że od pewnego czasu czułem się bardzo źle. Bolało mnie w klatce piersiowej. Któregoś razu upadłem, pogotowie zabrało mnie do szpitala, okazało się, że byłem w stanie przedzawałowym. Lekarz powiedział, że następnym razem to może być zawał i mogę się z tego już nie wylizać. Stwierdził, że powodem może być stres w pracy.

Myślę, że to możliwe. Ciągle się denerwuję przez szefa. Palę dużo, a nawet mam tik, drży mi mięsień twarzy. Nagle po prostu "chodzi" mi cały policzek.

Czy to możliwe, że szef może doprowadzić pracownika do zawału" - pyta internauta, pracuje i mieszka w jednej z mazurskich miejscowości.

Okazuje się, że to możliwe. Poczucie niedowartościowania i stres w pracy sprzyjają występowaniu chorób serca, stwierdzili naukowcy z Instytutu Karolińskiego Uniwersytetu Sztokholmskiego. Ich zdaniem irytujący pracowników przełożony jest tak samo niebezpieczny jak zła dieta czy nadciśnienie.

d4frus6

"Naukowcy z Uniwersytetu w Sztokholmie przebadali prawie 3 tysiące mężczyzn w wieku od 19 do 70 lat - wyjaśnia Renata Kromer, jest psychologiem i współpracuje m.in. z lekarzami medycyny pracy. - Stan zdrowia pracowników zatrudnionych w rejonie Sztokholmu analizowano przez niemal dekadę. Sprawdzono między innymi, jak często występowały u nich atak serca, choroba niedokrwienna serca oraz, generalnie, nadciśnienie tętnicze. Z danych zgromadzonych przez szwedzkich naukowców wynika, że niesprawiedliwe, nieprofesjonalne zachowanie przełożonych sprzyja występowaniu chorób serca podwładnych. W badanej grupie 74 osoby doświadczyły zawału lub generalnie choroby niedokrwiennej serca, która mogła zakończyć się śmiercią - mówi Renata Kromer, lekarz, specjalizuje się w medycynie pracy.

Ci, którzy w stresującym środowisku pracują dużej, są narażeni na jeszcze wyższe ryzyko zawału. Zdaniem szwedzkich badaczy po czterech latach może ono być wyższe nawet o 64 proc. Niedowartościowanie i brak powoduje stres, co z kolei prowadzi do niezdrowych zachowań, takich jak palenie tytoniu, złe diety czy nadużywanie alkoholu, oraz zaniedbywania ćwiczeń fizycznych. Jeśli ktoś ma kłopot z szefem, musi się zastanowić co jest dla niego ważniejsze, zdrowie, czy praca. Może warto zgłosić się do inspekcji pracy i poprosić o pomoc, bo poniżanie pracowników to mobbing" - wyjaśnia Renata Kromer.

Krzysztof Winnicki

d4frus6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4frus6