Firmy w Niemczech masowo upadają. Tak źle nie było od ponad dekady
Do końca tego roku bankructwo ogłosi niemal 24 tys. przedsiębiorstw w Niemczech - wynika z szacunków biura informacji gospodarczej Creditreform. To najwyższy wynik od 11 lat i o 8 proc. więcej niż rok wcześniej.
Najnowsze dane pokazują, że kryzys gospodarczy w Niemczech przyczynił się do wyjątkowo dużej liczby upadłości firm. Creditreform szacuje, że na koniec 2025 r. liczba zamkniętych przedsiębiorstw osiągnie 23,9 tys. To oznacza wzrost o ponad 8 proc. w porównaniu z rokiem wcześniejszym i poziom zbliżony do tego z 2014 r., kiedy upadło ok. 24,1 tys. firm.
Wysłał towar do Portugalii i zaliczył wtopę. Klient żąda 6 tys. euro
Dlaczego firmy w Niemczech upadają?
Przyczyną pogarszającej się sytuacji jest wysokie zadłużenie przedsiębiorstw oraz coraz większe trudności w uzyskaniu kredytów i rosnące obciążenia strukturalne.
- To stawia pod ogromną presją przede wszystkim sektor małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP - przyp. red.). I łamie kark wielu firmom - stwierdził Patrik-Ludwig Hantzsch, szef działu badań gospodarczych Creditreform, cytowany przez "Deutsche Welle".
Wyraźny skok liczby bankructw nastąpił po zakończeniu państwowego programu wsparcia w czasie pandemii. Z danych wynika, że w latach 2023 i 2024 upadłości firm rosły o niemal jedną czwartą rocznie. Wówczas pomoc finansowa rządu chroniła przedsiębiorców przed bankructwem, a jej wygaśnięcie odbiło się na rynku.
W analizach przewiduje się, że miliardowe inwestycje publiczne, w tym na infrastrukturę drogową, kolejową i obronność, mogą wpłynąć korzystnie na rozwój gospodarczy w nadchodzącym roku. Creditreform podkreśla jednak, że to za mało, aby całkowicie zahamować negatywny trend w zakresie upadłości. Eksperci zwracają uwagę na potrzebę dodatkowych działań strukturalnych, takich jak obniżenie kosztów energii czy ulgi w tym zakresie.
- Według obecnych prognoz nie zakładamy, że liczba upadłości w 2026 r. się zatrzyma lub spadnie - przyznał Hantzsch.
Wyższa liczba upadłości nie dotyczy wyłącznie dużych przedsiębiorstw. Z problemami mierzą się przede wszystkim mniejsze firmy, które najbardziej odczuwają koszty energii i utrudnienia strukturalne. Eksperci ostrzegają, że bez istotnych zmian systemowych tendencja ta może utrzymywać się także w kolejnych latach.
Upadają firmy młode i te z długą tradycją
Wśród niemieckich firm, które złożyły ostatnio wniosek o upadłość jest m.in. sieć dyskontów Groschen-Markt. Powodem są problemy finansowe, które pogłębia presja ze strony taniej konkurencji z Azji (np. Temu, Shein czy AliExpress). To firma, która działa od 30 lat.
Na skraju znalazła się też firma Mayer & Cie., która działa od 120 lat. To wiodący producent maszyn dziewiarskich do produkcji tkanin, którego przychody w ostatnim roku spadły o 50 proc., a koszty wzrosły. Pracę może stracić 270 osób.
źródło: dw.com, WP Finanse