Trwa ładowanie...

Bary mleczne. Resort finansów zabrał głos w sprawie dotacji

Nowelizacja budżetu w żaden sposób nie wpłynie zarówno na ceny dotowanych posiłków sprzedawanych w barach mlecznych, jak i na skalę ich dostępności - poinformowało Ministerstwo Finansów w czwartkowym komunikacie.

Bary mleczne. Resort finansów zabrał głos w sprawie dotacjiFot: Jacek Bereźnicki
d274omm
d274omm

Ministerstwo odniosło się w ten sposób do czwartkowej publikacji dziennika "Fakt", który poinformował, że w ramach nowelizacji budżetu na 2015 rok zmniejszona została o 5 mln zł dotacja na bary mleczne.

"Środki w budżecie zabezpieczone na dofinansowanie dotowanych posiłków są wystarczające na wypłatę wszystkich należnych przedsiębiorcom dotacji w 2015 roku (zgodnie ze zgłoszonym przez przedsiębiorców zapotrzebowaniem)" - napisał resort w komunikacie.

MF dodało, że niższa niż pierwotnie zakładano kwota wykorzystanej dotacji przez bary wynika z mniejszego zainteresowania przedsiębiorców sprzedażą dotowanych posiłków lub mniejszą liczbą konsumentów, którzy skorzystali z usług świadczonych przez bary mleczne. Zaznaczyło, że "do 10 listopada przedsiębiorcy nie zgłosili zapotrzebowania na wszystkie środki przeznaczone w budżecie na dotacje do barów mlecznych". "Jest to decyzja przedsiębiorców, która można zakładać, wynika z braku zapotrzebowania" - czytamy w komunikacie resortu finansów.

Ministerstwo nie tłumaczy jednak, z czego wynika ten "brak zapotrzebowania". Tymczasem wiele barów mlecznych zrezygnowało z przyjmowania dotacji, bojąc się, że urzędnicy z byle powodu nakażą zwrócić pieniądze.

d274omm

- Widzę, że klimat wokół barów mlecznych się zmienił. Tylko co z tego? Przecież my jeden bar już zamknęliśmy. A wszystkie inne zrezygnowały z dotacji. Pytanie dlaczego wyrządzono tyle zła nam, pracownikom, klientom? Te stare bary mleczne z niskimi cenami już nie wrócą. Dotacji według mojej wiedzy nie bierze też ani Toruń, ani Bydgoszcz. Załatwiono nas w białych rękawiczkach - mówiła w październiku Wirtualnej Polsce Gorońska, szefowa GSS Społem w Poznaniu. Firma administruje kilkoma barami mlecznymi.

Sejm znowelizował budżet na 2015 r. w środę. Zakłada ona podniesienie deficytu budżetowego o 3,9 mld zł do poziomu 49 mld 980 mln zł. Rząd tłumaczy to niższymi dochodami o 10,5 mld zł (o 3,5 proc.) względem planowanych na ten rok w ustawie budżetowej. Tym samym zakładane dotychczas w budżecie dochody w wysokości 297,2 mld zł zostaną zmniejszone do kwoty 286,7 mld zł.

Jako główny powód obniżenia prognozy dochodów wskazano niższe o 13,3 mld zł dochody z VAT oraz podatku akcyzowego o 0,6 mld zł - przy jednoczesnym wzroście prognozy dochodów z tytułu podatku CIT o 1,1 mld zł, z podatku PIT o 0,6 mld zł i dochodów niepodatkowych o 1,7 mld zł. Wydatki budżetu państwa obniżono o 6,6 mld zł w porównaniu do wydatków zaplanowanych w ustawie budżetowej na 2015 r., tj. do kwoty 336,7 mld zł.

W ubiegłej kadencji oburzenie ówczesnej opozycji oraz zaniepokojenie przedsiębiorców prowadzących bary mleczne wywołało rozporządzenie MF z grudnia 2014 roku, które drastycznie ograniczyło listę potraw, na które bary mleczne mogły otrzymywać dotacje ministerialne. Ponad 2 tys. osób podpisało się pod petycją do ministra finansów z apelem o utrzymanie dotychczasowego wsparcia dla barów mlecznych. W Krakowie zorganizowano akcję Narodowego Baru Mlecznego pod hasłem "Chcemy pieprzyć w barach mlecznych".

Problem polegał na tym, że na liście surowców, z których można przygotowywać dotowane przez państwo potrawy, nie było przypraw. W związku z tym resort finansów opracował nowe przepisy, które weszły w życie 1 kwietnia br., w myśl których możliwość wykorzystywania przypraw została przywrócona.

Jak urzędnicy walczyli z barami mlecznymi?


d274omm
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d274omm