Tesco zwraca pieniądze za zakupy. Jest haczyk

Ruszyła nowa promocja w super i hipermarketach Tesco. Sieć oferuje 30 proc. zwrotu za zakupy produktów marek własnych i odzieży F&F. Akcja potrwa do końca grudnia 2016 r. Ta promocja ma jednak jeden podstawowy warunek – musisz wziąć kredyt konsolidacyjny w Tesco.

Minimalna kwota kredytu konsolidacyjnego to 500 zł, a maksymalna – 200 tys. zł w przypadku osób, które udokumentują swoje dochody, a 15 tys. zł dla tych, którzy wezmą pożyczkę tylko na oświadczenie. Kredyt można wziąć maksymalnie na 10 lat.

Zwrot za zakupy, dokonane od momentu zaciągnięcia pożyczki do końca grudnia 20 16 r., dostaniemy wraz z pierwszym wyciągiem z karty lojalnościowej ClubCard w 2017 r. Jest mały haczyk. Jak powiedział dziennikowi „Fakt” Michał Sikorski, kierownik d.s. komunikacji Tesco Polska, kwota kredytu, jaką należy zaciągnąć, aby skorzystać z promocji, to minimum 5 tys. zł.

Nie musimy robić zakupów jednorazowo. Zwrot dostaniemy za wszystkie te dokonane do końca grudnia, oczywiście muszą to być produkty własne sieci Tesco oraz marki F&F (odzież, buty, bielizna, dodatki). Wystarczy zbierać paragony.

Niedawno sieć dyskontowa Lidl również zwracała pieniądze za zakupy. Jednak szybko wycofała się z akcji. Dlaczego? O tym w materiale: *Polscy spryciarze przechytrzyli Lidla. Dlaczego się więc ich obraża? *