Trwa ładowanie...

Spółdzielnie mieszkaniowe mają wrócić do łask. Polacy znów otworzą książeczki mieszkaniowe?

Program Mieszkanie+ nie uda się bez wsparcia spółdzielni mieszkaniowych. Dlatego resort infrastruktury i budownictwa już dziś pracuje nad przepisami, które zachęcą spółdzielnie do nowych inwestycji. Do łask wraca pomysł, który idealnie sprawdził się w czasach PRL - w Polsce brakuje czynszówek, z których korzystać będą najmniej i średnio zarabiający.

Spółdzielnie mieszkaniowe mają wrócić do łask. Polacy znów otworzą książeczki mieszkaniowe?
d1kpvcj
d1kpvcj

Program Mieszkanie+ nie uda się bez wsparcia spółdzielni mieszkaniowych. Dlatego resort infrastruktury i budownictwa już dziś pracuje nad przepisami, które zachęcą spółdzielnie do nowych inwestycji - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Do łask wraca pomysł, który idealnie sprawdził się w czasach PRL - w Polsce brakuje czynszówek, z których korzystać będą najmniej i średnio zarabiający. Dopiero po spłacie kosztów budowy mieszkania, dostaliby wymarzone M4 na własność.

W tej chwili większość nowych mieszkań w Polsce budowana jest przez inwestorów indywidualnych i deweloperów. Ale jeszcze kilkadziesiąt lat temu było zupełnie inaczej. To spółdzielnie mieszkaniowe wiodły prym w budownictwie mieszkaniowym w Polsce, szczególnie od 1959 roku, kiedy je reaktywowano. Rząd Prawa i Sprawiedliwości chce wrócić - przynajmniej częściowo - do tego czasu i wzmocnić na nowo budownictwo mieszkalne. Jak wynika ze statystyk, w ciągu ostatniej dekady spółdzielnie nie wybudowały tyle, ile inwestorzy są w stanie w ciągu jednego roku.

Boom mieszkaniowy spółdzielnie przeżywały przeszło 40 lat temu. - W latach 70. XX wieku chciano zbudować dużą liczbę mieszkań. To było związane z presją demograficzną i silną presją emigracyjną ludności do dużych miast. Wielka płyta była tak naprawdę droga, jednak nie było to widoczne w systemie dopłacania wszystkich do wszystkiego, co było typowe w socjalizmie. Decydenci partyjni zdawali sobie z tego sprawę, ale wybrali technologię, która - w ich opinii - mogła być szybko i na wielką skalę stosowana przez niewykwalifikowanych robotników budowlanych - tłumaczył PAP prof. Jacek Łaszek z Instytutu Ekonomicznego Narodowego Banku Polskiego.

W gruncie rzeczy system finansowania mieszkań budowanych przez spółdzielnie mieszkaniowe wyglądał tak - PKO BP finansował budownictwo mieszkaniowe z oszczędności Polaków, ale nie rozliczał poszczególnych projektów tak jak teraz. Robiły to za niego spółdzielnie. To one zaciągały kredyt na całość inwestycji. Potem rozpisywały te kredyty na poszczególnych Polaków. Następnie oni je spłacali, a spółdzielnie prowadziły rozliczenia. Po 1989 roku spółdzielnie powoli zmniejszały swoją aktywność na rynku nowych inwestycji i oddały całkowicie pole w ręce indywidualnych inwestorów i deweloperów.

- W tej chwili spółdzielnie nie robią nic na rzecz mieszkań spółdzielców - komentował w programie #dziejesienazywo Marcin Krasoń, analityk Home Broker. To jednak ma się niebawem zmienić.

d1kpvcj

Jak wynika z informacji "Dziennika Gazety Prawnej", Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa chce odnowić spółdzielcze tradycje mieszkaniowe. Resort planuje zachęcić je do nowych inwestycji, które w czynszu spłacaliby poszczególni lokatorzy. Z czasem takie mieszkania przechodziłyby na ich własność, a spółdzielnia mogłaby działać dalej. Skąd spółdzielnie miałyby wziąć pieniądze? Mogłyby ubiegać się o kredyt na preferencyjnych warunkach.

Z drugiej strony wsparcie dla systemu mieszkań spółdzielczych mogliby dostarczyć sami Polacy, którzy zdecydowaliby się na oszczędzanie na Indywidualnych Kontach Mieszkaniowych, które również planuje wprowadzić resort budownictwa. Jak zapewniał w programie #dziejesienazywo Kazimierz Smoliński, wiceminister infrastruktury, oszczędzający w taki sposób mogliby liczyć na rządowe dopłaty w wysokości kilku procent w skali roku.Taki układ mógłby oznaczać powrót - w pewnym sensie - książeczek mieszkaniowych, również znanych z czasu PRL. Choć dziś nie miałyby formy książeczki, a elektroniczną, to ich zadanie byłoby identyczne.

To nie koniec zmian. Do tego, jak informuje "DGP", ministerstwo chce znowelizować ustawę o spółdzielniach mieszkaniowych. W myśl nowych przepisów będą miały one większe pole manewru w zakresie decydowania o tempie i zakresie przechodzenia mieszkań na własność. Oczywiście, ustalenia trafią do umowy budowy lokalu. Zdaniem przedstawicieli Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa, z którymi rozmawiał "Dziennik Gazeta Prawna", to właśnie złe przepisy i trudności z finansowaniem są problemem spółdzielni. Przepytani przez dziennik spółdzielcy zastrzegają, że z komentarzami wstrzymają się do momentu opublikowania szczegółów nowych zapisów.

Spółdzielnie wrócą na budowy?

Zobacz najnowsze ogłoszenia nieruchomości >>

d1kpvcj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1kpvcj