Trwa ładowanie...

TVP chyli się ku upadkowi

Kibice są wściekli. Nie obejrzą meczu polskiej reprezentacji Polski z Czarnogórą, chyba że za niego zapłacą. Telewizja Polska mówi wprost: nie stać nas na transmisję. Ale sprawa meczu to tak naprawdę wierzchołek góry lodowej. TVP chyli się ku upadkowi; wkrótce jedynym ratunkiem może okazać się ogłoszenie jej upadłości.

TVP chyli się ku upadkowiŹródło: SXC
d2naafd
d2naafd

- To tzw. opcja zerowa, czyli likwidacja obecnego status quo w sposób rewolucyjny. Może powinno się doprowadzić TVP do upadłości i rozpocząć proces odpolitycznienia mediów i KRRiT. Instytucje powinny zostać obsadzone fachowcami, ludźmi znającymi się na zarządzaniu mediami - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską prof. dr hab. Stanisław Mocek, rektor Collegium Civitas i profesor w Instytucie Studiów Politycznych PAN.

O tym, że media publiczne nie mają pieniędzy, mówi się od dawna. W zeszłym roku Telewizja Polska na zadania związane z realizacją misji wydała około 1,63 mld zł. Zdaniem Juliusza Brauna, prezesa TVP, media publiczne potrzebują około 3 miliardów rocznie. Na pieniądze z abonamentu nie ma co liczyć. W 2011 roku wpływy z tego tytułu wyniosły zaledwie 205,4 mln zł i pokryły tylko 12,6 proc. kosztów działalności TVP. Przeważająca ich część pochodziła z innych źródeł finansowania, przede wszystkim z reklamy i sponsoringu. Jednym z pomysłów prezesa telewizji publicznej na finansowanie mediów publicznych miałaby być nowa opłata od każdego gospodarstwa domowego wynosząca około 10 złotych. Byłby to dodatkowy abonament, który pozwoliłby przetrwać telewizji. Jednocześnie TVP zrezygnowałaby z reklam - o tym pomyśle całkiem serio mówili w ostatnim czasie minister kultury Bogdan Zdrojewski, szef resortu cyfryzacji Michał Boni i szef KRRiT Jan Dworak. Jest to więc opcja, którą rząd traktuje bardzo poważnie, a eksperci nie do
końca.

- Pomysł wprowadzenia dodatkowej opłaty abonamentowej nie uzdrowi sytuacji w TVP. Nawet większa ściągalność abonamentu nie rozwiąże jej problemów - twierdzi Stanisław Mocek. Uważa on, że skoro teraz Polacy nie płacą abonamentu, nie ma co się łudzić, że zaczną płacić nową dodatkową opłatę. - Polskie media są uwikłane w upolitycznienie i upartyjnienie. To jeden z powodów, który zniechęcił ludzi do płacenia abonamentu, przynajmniej do czasu uregulowania tej kwestii.

Właśnie brak pieniędzy był powodem, dla którego stacja nie była w stanie nabyć praw do meczu, gdyż cena proponowana przez niemiecką firmę Sportfive, właściciela praw do meczów reprezentacji, była nie do przyjęcia.

d2naafd

- Musielibyśmy dopłacić. Zamiast finansować inne misyjne przedsięwzięcia, transferowalibyśmy pieniądze dla niemieckiego pośrednika, który zarabia na polskiej piłce nożnej - powiedział Wirtualnej Polsce prezes TVP Juliusz Braun. Jego zdaniem przy żądanej cenie i obecnym rynku reklamy nie ma możliwości zarobienia na reklamie tyle, żeby przeprowadzenie relacji się zwróciło.

Jak twierdzi prezes Braun, strata TVP w tym roku wyniesie pewnie powyżej 60 milionów złotych. Spowodowana jest m.in. transmitowaniem dwóch wielkich imprez sportowych - Euro 2012 i Igrzysk Olimpijskich, ale także zapaścią na rynku reklamy.

Zdaniem prezesa TVP Telewizji Polskiej nie starcza pieniędzy nie tylko na mecze polskiej reprezentacji, ale także na programy dla dzieci i wydarzenia kulturalne.

d2naafd

O ile niechęć nadawców niepublicznych do kupna praw do transmisji da się wytłumaczyć względami marketingowymi, o tyle w przypadku publicznej telewizji w grę wchodzi jeszcze jej misyjność. Jak wynika z przyjętych w 2005 roku zasad realizowania przez Telewizję Polską misji publicznej, polityka polityka programowa TVP S.A. opiera się na postanowieniach Ustawy o radiofonii i telewizji oraz ocenach i oczekiwaniach widzów, realizując jednocześnie pełny zakres zadań wynikających z szeroko pojętego interesu publicznego. Jak czytamy na stronie internetowej TVP, "Telewizja Polska realizuje zadania ogólnokrajowego nadawcy publicznego, relacjonuje najważniejsze wydarzenia społeczne, polityczne, gospodarcze, kulturalne, religijne i - co ważne - sportowe, tak w kraju, jak i za granicą".

- W Polsce mamy dużą niejasność słowa "misja" w odniesieniu do publicznej telewizji. Czy to jest coś, co ma służyć masowemu odbiorcy, czy też jakiejś elicie w przypadku programów kultury wyższego rzędu? Trudno to określić - zastanawia się rektor Collegium Civitas. Jego zdaniem bazowanie na masowym odbiorcy różni się od bazowania na odbiorcy ambitnym. Bardzo trudne jest wypośrodkowanie między obiema grupami odbiorców.

Tutaj występuje jeszcze jeden problem. Według Stanisława Mocka kilkanaście lat temu była wyraźna granica w relacjach między mediami publicznymi i komercyjnymi. Dzisiaj te różnice się zacierają. Wszędzie obserwujemy seriale, popularne programy rozrywkowe, etc. Wygląda to tak, jakby telewizja publiczna rozpoczęła rywalizację ze stacjami komercyjnymi. Rywalizację w obecnym kształcie skazaną na porażkę.

d2naafd

- Przez obecną na rynku reklamowym olbrzymią konkurencję niemożliwa jest misja telewizji publicznej promującej programy ambitne. Jednym z rozwiązań może być podzielenie oferty programowej na kanały tematyczne. Wówczas kanały dla masowego odbiorcy zarabiałyby na kanały bardziej ambitne - proponuje medioznawca.

Ponadto - jak twierdzi Stanisław Mocek - wydarzenia ostatnich dni związane z nietransmitowaniem meczu polskiej reprezentacji to tak naprawdę konsekwencja zdarzeń, efekt nawarstwiających się problemów wielu poprzednich lat. W ciągu 22 lat nie wypracowano modelu mediów publicznych, który by pasował do Polski. Jako że ryba psuje się od głowy i tutaj należy zacząć reorganizację i naprawę od samej góry.

- Powinno się uzdrowić system zarządzania mediami, gdyż to właśnie on odpowiada za większość problemów TVP. To problem związany z zaszłościami sprzed kilkunastu lat - twierdzi. Na zmiany może być jednak za późno. Gdyby przeprowadzono je w odpowiednim czasie, to dzisiaj byłoby dużo lepiej. - Mam wrażenie, że zabrnęliśmy w ślepy zaułek. Teraz mamy łatanie, a nie uzdrawianie. Brakuje widocznej woli i wizji, koncepcji zmian.

I meczu w ogólnopolskiej telewizji.

d2naafd
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2naafd