Nieopłacalny jak SUV? Oto ile w 3 lata traci na wartości rekordzista
Najpopularniejsze SUV-y mogą stracić od 30 do 46 proc. wartości w ciągu trzech lat, co oznacza nominalną utratę od 35 do 65 tys. zł - pokazuje analiza zaprezentowana przez "Auto Świat".
Analiza przeprowadzona przez "Auto Świat" z wykorzystaniem danych Info-Ekspert pokazuje, że mimo rosnącej popularności SUV-ów i crossoverów, ich wartość w ciągu trzech lat po wyjeździe z salonu samochodowego gwałtownie maleje. Dotyczy to także rynku polskiego.
Raport "Mistrz Wartości" wykazuje, że utrata wartości różni się w zależności od modelu. Przykładowo, najmniejszy spadek wartości (poniżej 30 proc.) zanotowano w przypadku mazdy cx-30, co czyni ją najbardziej opłacalnym zakupem w kategorii. Skoda karoq straciła nieco więcej, bo 31,7 proc., a kia sportage, jedno z najpopularniejszych aut osobowych, około 32,3 proc.
Zmierzyliśmy jak głośne są wiatraki. Jest się czego obawiać?
W zestawieniu znalazły się także inne modele, takie jak toyota c-hr oraz volkswagen t-roc, które straciły średnio od 34 do 38 proc. swojej wartości. Mniej popularne na polskim rynku marki, jak opel frontera czy chińskie mg hs, jaecoo 7 i omoda 5, odnotowały jeszcze większe spadki, sięgające ponad 40 proc. Utrata wartości jaecoo i omoda wyniosła aż 46,5 proc. Największe straty ponosi jaecoo 7, które po przejechaniu około 60 tys. km traci na wartości średnio 65,1 tys. zł.
Oto, jak wybrane modele samochodów tracą na wartości w ciągu trzech lat po zakupie:
- dacia bigster (-31,7 proc.);
- skoda karoq (-32,7 proc.);
- dacia duster (-33,1 proc.);
- toyota corolla cross (-33,2 proc.);
- toyota rav4 (-33,9 proc.);
- toyota c-hr (-32,7 proc.);
- volkswagen t-roc (-33,6 proc.);
- hyundai kona (-34,1 proc.);
- bmw x3 (32,2 proc.);
- audi q5 (-35,3 proc.)
Ceny nowych aut spadają
Platforma superauto.pl przyjrzała się przykładom najbardziej spektakularnych obniżek cen "tradycyjnych" marek motoryzacyjnych na polskim rynku. Z zestawienia dla money.pl wyłania się obraz przecen od niespełna 30 tys. zł do ponad 76 tys. zł w segmencie wolumenowym. Na rynku marek premium obniżki mogą być nawet sześciocyfrowe.
- Oczywiście, że zdarzają się rabaty 30-proc., a nawet większe. I to wcale nie jest powód do radości, bo pokazuje, że dana marka przesadnie określiła wyjściową cenę samochodu, licząc, że może ktoś się na to złapie. Po co tak robić? - powiedział Grzegorz Tracz, prezes Vehis, platformy sprzedającej oraz finansującej nowe i używane samochody w wywiadzie dla money.pl - Chińscy producenci wchodzą na nasz rynek z samochodami jakości nieodbiegającej od marek europejskich, ale znacznie od nich tańszymi. Wychodzi na to, że latami po prostu przepłacaliśmy - dodał ekspert.
Źródło: "Auto Świat", money.pl