Płacą 700 zł rocznie za dojeżdżanie do pracy rowerem
Coraz więcej krajów wprowadza zachęty dla rowerzystów. Francuski minister transportu zaproponował, aby osobom dojeżdżającym rowerem do pracy płacić 25 eurocentów (czyli ponad złotówkę) za każdy kilometr. W Polsce też są już firmy, które dodatkowo wynagradzają za jazdę tym środkiem lokomocji.
Coraz więcej krajów wprowadza zachęty dla rowerzystów. Francuski minister transportu zaproponował, aby osobom dojeżdżającym rowerem do pracy płacić 25 eurocentów (czyli ponad złotówkę) za każdy kilometr. We Francji ok. 3 mln osób dociera w taki sposób do swojej firmy. W Polsce też są już przedsiębiorstwa, które dodatkowo wynagradzają za jazdę tym środkiem lokomocji.
Zgodnie z wyliczeniem australijskiego wicepremiera Anthony Albanese’a z 2013 r., gospodarka zyskuje 21 dol. na każdej dwudziestominutowej podróży rowerem do pracy i z powrotem. Korzyści ekonomiczne wynikające z jazdy do pracy tym jednośladem, według przedstawiciela australijskiego rządu, to m.in. mniej korków, mniejsze koszty infrastruktury transportowej, ograniczenie emisji gazów cieplarnianych, czystsze powietrze, redukcja hałasu i oszczędności w kosztach zapewnienia miejsc do parkowania.
- Z punktu widzenia pracodawcy, takich korzyści jest o wiele więcej. Pracownik dojeżdżający do pracy rowerem ma lepszą kondycję, jest zdrowszy i rzadziej choruje. Ma także więcej energii, dzięki czemu jest bardziej kreatywny, życzliwy i pozytywnie nastawiony do pracy i współpracowników – mówi Łukasz Mentel, dyrektor ds. rozwoju produktów Benefit Systems. - Dodatkowo dowiedziono, że uprawianie jakiejkolwiek dyscypliny sportu jest doskonałym lekarstwem na stres. Jeśli więc nie ma czasu na sport po pracy, można do tego wykorzystać dojazdy do niej.
Dojeżdżający rowerami do pracy ludzie są już wynagradzani w Holandii i Belgii. Wśród jednych z pierwszych belgijskich firm, które zdecydowały się na wypłacanie dodatków dla cyklistów, była sieć sklepów spożywczych Colruyt. Tym, którzy mieszkali do 7 km od miejsca pracy, pracodawca – oprócz świadczeń - zapewnił nawet rower.
Także polskie firmy coraz częściej przekonują się do współfinansowania dojazdów do pracy rowerem. Pracownicy Ganymede, krakowskiego dewelopera gier, mogą do pensji dorobić 3 zł dziennie. Tyle firma płaci za przyjechanie do pracy jednośladem. Rekordziści są w stanie zarobić dodatkowo nawet 700 zł rocznie.
Inną możliwością jest zakup rowerów dla pracowników. W 2008 roku aż 2 tys. rowerów kupiła w Polsce szwedzka sieć meblowa IKEA. Taki krok rozważają także inne firmy, które dbają o swój wizerunek dobrego pracodawcy i chcą zachęcić pracowników do aktywności.
Zwrot kosztów dojazdów jest świadczeniem dodatkowym, które pracodawca może, lecz nie musi, przyznać pracownikom. Jeśli zdecyduje się na takie świadczenie, powinien mieć na uwadze, że jest ono opodatkowane. Poza tym na rynku istnieją już specjalne programy motywacyjne, z których może skorzystać przedsiębiorca. Przykładem jest MultiBenefit, w ramach którego dostępne są dla pracowników markowe rowery w niższej cenie.
AK/WP.PL