Płyny dezynfekujące, rękawiczki, odgradzające płyty w sklepach i różnych punktach obsługi. To wszystko by chronić sprzedawców i klientów od zarażenia koronawirusem. Czegoś jednak brakuje. Odbierając paczkę w Żabce i kiosku RUCH-u, kod odbioru musiałam wpisać ręcznie na terminalu, który nie był niczym zabezpieczony, a dotykały go zapewne przede mną tysiące osób.