To się nazywa szczęście w nieszczęściu. Gdy 50-letni Amerykanin ze stanu Michigan w USA kupił swój szczęśliwy los na loterii, był od dwóch lat w separacji ze swoją żoną. Sąd nie wziął tego pod uwagę...
Jak informuje hiszpański totalizator, losy kupiła w tym roku większość dorosłych mieszkańców kraju. W sumie wydali na nie 2,6 miliarda euro.