W sieci owym nierobem zazwyczaj jest mężczyzna - mąż, chłopak, ewentualnie syn. Czy tylko dlatego, że kobiety chętniej dzielą się swoimi problemami i mają większą skłonność do ich publicznego omawiania? Czy może o przewadze panów w roli leni decyduje fakt, że siedząca w domu kobieta w naszej kulturze nikogo nie dziwi?