ser

Główny Inspektorat Sanitarny poinformował o wycofaniu ze sprzedaży dojrzewających serów kozich z białą pleśnią marki Bettine.

Ostrzeżenie publiczne dotyczy produktu "Deska Serów Lidla, Ser niderlandzki kozi" z wszystkimi datami przydatności do spożycia. Inspektorat Sanitarny poinformował o wycofaniu sera ze sprzedaży.

Lidl wycofuje część produktów z serii „Deska Serów Lidla, Ser niderlandzki kozi”. Jego spożycie może powodować niebezpieczną chorobę, przestrzega GIS.

GIS wycofuje wszystkie rodzaje sera korycińskiego wyprodukowanego przez firmę "Zarzeccy". Wykryto m.in. listerię i gronkowce, które mogą wywoływać zatrucie pokarmowe.

Azotan sodu i potasu to konserwanty, które znajdziemy w niektórych żółtych serach. Co gorsza, produktów z tymi składnikami nie powinno się podgrzewać, bo wydzielają groźne dla naszego zdrowia substancje. Tosty mogą nie smakować już tak jak zawsze.

Główny Inspektorat Sanitarny wydał ostrzeżenie dotyczące wykrycia bakterii Listeria monocytogenes w dwóch partiach sera żółtego. Wycofano partie paczkowanej goudy i edama w plastrach.

Władze Chin wprowadziły zakaz importu wszystkich tzw. miękkich serów. Sprzedawać można tylko te produkowane w kraju. Tym sposobem na chińskie stoły nie trafią już francuskie brie, camemberty i roqueforty.

Na rosyjskim embargu na produkty mleczarskie najbardziej stracą producenci serów. Branża szacuje straty i szuka nowych rynków zbytu - mówią przedstawiciele organizacji i firm mleczarskich. Minister rolnictwa Marek Sawicki wierzy, że branża sobie poradzi.

Ceny polskiego mleka biją rekordy. W I poł. 2014 r. mogą być o 10 proc. wyższe niż przed rokiem - informuje "Rzeczpospolita".

Już niedługo Polska może stać się krajem mlekiem płynącym. W 2015 r. UE znosi bowiem kwoty mleczne, które jak gorset krępują nasze mleczarstwo. Na razie mleczarnie mają niewykorzystane moce przerobowe, a rolnicy boją się produkować ze strachu przed karami. Ceny więc bardzo szybko rosną.

Służby sanitarno-weterynaryjne Rosji zatrzymały w odwodzie kaliningradzkim 12 ton serów pochodzących z polskiej firmy Polmlek. Powodem było podejrzenie sfałszowania etykiet - podała Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego (Rossielchoznadzor).

Kolorowe opakowanie, atrakcyjna cena, wszędobylska reklama. Nic, tylko kupować. Ale uwaga! Nie wszystko złoto, co się świeci. Niektórzy producenci i sprzedawcy liczą na to, że omamieni klienci nie sprawdzą nawet składu oferowanych produktów. I nie zauważą, że właśnie kupują ordynarne podróbki.

Każdy to wie – nie ma pizzy, zapiekanki czy cheeseburgera bez żółtego sera. Nawet zwykła kanapka z szynką ma o niebo lepszy smak, gdy dołożymy ten pyszny żółty plasterek. Ale uwaga!

"Białe złoto"- pod takim kryptonimem prokuratura z Neapolu prowadzi dochodzenie w sprawie oszustw przy produkcji mozzarelli z mleka bawolic. Coraz częściej wykorzystuje się do niej zamrożone krowie mleko, na przykład z Polski, lub jego derywaty w proszku.

W Wielkiej Brytanii po raz kolejny ogłoszono ranking najdroższych serów na świecie. Na pierwszym miejscu znalazł się produkowany z oślego mleka serbski ser Pule. Kosztuje 795 funtów za kilogram (ok. 1280 dolarów).

Serów twardych, miękkich, krótko- i długo dojrzewających, a także twarogów z mleka koziego, krowiego i owczego można spróbować podczas festiwalu serów tradycyjnych i farmerskich w Lidzbarku Warmińskim (warmińsko-mazurskie).

Sytuacja na rynku mleka pogarsza się - alarmują przedstawiciele tej branży. Wskazują, że ceny zbytu produktów mleczarskich są obecnie niższe niż w styczniu tego roku, a eksporterzy nie są zainteresowani ich sprzedażą za granicą.

Groza! Producenci i sprzedawcy sprzedają nam żółte paskudztwo, w którym są tylko śladowe ilości mleka, a zamiast nich tłuszcze roślinne, olej, skrobia, a nawet łój. Wszystko w opakowaniach łudząco przypominających te, w które pakuje się prawdziwy żółty ser. Fakt radzi, jak nie dać się nabrać na seropodobny produkt.

Piękne opakowanie z malowniczą łąką, krową na etykiecie i napisem wiejski twaróg. To wystarcza, żebyśmy pomyśleli, że mamy do czynienia z tradycyjnym i zdrowym produktem. Producenci wiedzą, co robią - przeciętny klient "kupuje" bowiem oczami. Wybiera to, co ma ładne opakowanie. W ten sposób zamiast dobrej jakości twarogu, płacimy często za niesmaczną i napompowaną wodą pulpę.

Ile tłuszczu w maśle? Ile mleka w mleku? Inspektorzy to sprawdzili i pewnie nieraz podczas badania łapali się za głowy. To, co mówią nam producenci, czasem nijak się ma do tego, co rzeczywiście jest w takim produkcie.