Marek Falenta, przedsiębiorca podejrzany w sprawie nielegalnych podsłuchów, które opublikował "Wprost" przyznaje, że sprzedaje akcje Hawe i ZWG. W rozmowie z "Rzeczpospolitą" biznesmen stwierdził, że jest przygotowany na wielomilionowe straty i będzie domagał się odszkodowania od państwa.