Wpadka producenta mikrosamochodu Bajaj Qute. Kwestia bezpieczeństwa "to będzie drażliwy temat zawsze”

Od kilkunastu godzin to najsłynniejsza strona prezentacji samochodu Bajaj Qute, który ma trafić na polski rynek. Auto ma silnik spalinowy o pojemności 216 cm3 i mocy 9,5 KM. Dzięki pięciobiegowej skrzyni ma osiągać 70 km/h. Bagażnik Bajaja ma tylko 44 l, ale pojazd ma pomieścić 4 dorosłe osoby. Sam samochód waży jedynie 399 kg.

Na targach motocyklowych w Nadarzynie pod Warszawą auto było dumnie prezentowane na stoisku Bajaja. Pokazywano tam wersję przed homologacyjną, która według oficjalnych informacji ma zostać wzbogacona jedynie o nagrzewnicę, aby zapobiegać parowaniu szyb. Co ciekawe, na stoisku samochód stał na kolcowanych oponach, co pokazuje poziom ignorancji producenta, ponieważ w naszym kraju używanie takich opon na publicznych drogach nie jest dopuszczone przez przepisy.

Internauci bezlitośnie potraktowali "przeciek" komentarza producenta mikrosamochodów i motocykli z Indii. Na oficjalnej stronie zniknęła zakładka dotycząca pojazdu Qute, a próby kontaktu z działem marketingu firmy Romet, który jest przedstawicielem Bajaja nie tylko w Polsce, a także w innych krajach Europy, na razie spełzły na niczym.

Jednogwiazdkowy wynik w testach zderzeniowych mikrosamochodów to nie jest powód do wstydu. Nawet doświadczeni europejscy producenci wyjeżdżają z testów beż żadnej gwiazdki, a konstrukcje droższe mogą chwalić się maksymalnie wynikiem z dwiema gwiazdkami. Bajaj uzyskał wynik średni dla klasy mikrosamochodów.

Warto dodać, że w czasie targów Warsaw Motorcycle Show, które odbyły się w dniach 2-4 marca 2018 roku, podano szacowaną cena modelu Qute na naszym rynku. Ma to być około 25 tys. zł.