Nieetyczna reklama sosów psuje wzorzec polskiej rodziny

Spoty reklamujące sosy marki Winiary należącej do Nestle Polska promują wśród dzieci niewłaściwe wzorce i naruszają branżowy kodeks etyczny. Do takich wniosków doszła Komisja Etyki Reklamy rozpatrując skargę na kampanię „Bez sosu nie jem”.

Nieetyczna reklama sosów psuje wzorzec polskiej rodziny
Źródło zdjęć: © WP.PL | pixabay/ CC0 Public Domain
Krzysztof Janoś

28.05.2015 | aktual.: 29.05.2015 12:45

Spoty reklamujące sosy marki Winiary należącej do Nestle Polska promują wśród dzieci niewłaściwe wzorce i naruszają branżowy kodeks etyczny. Do takich wniosków doszła Komisja Etyki Reklamy, rozpatrując skargę na kampanię „Bez sosu nie jem”.

Jak podają wirtualnemedia.pl, cykl spotów z udziałem dzieci może powodować, że młodzi konsumenci będą spożywać zbyt kaloryczne posiłki i zamiast wzbogacać dietę o zdrowe składniki, dokładać będą do niej zbyt często sosy z paczki. Co więcej, w ocenie autorów skargi, krótkie filmy mogą do polskich domów wprowadzać niepotrzebny niepokój i kłótnie.

Pojawiające się na ekranie dzieci wypowiadające frazy: „sucha kasza, suchy groch, nie ma sosu, będzie foch”, „jeszcze raz dostanę jedzenie bez sosu, to wyjdę z siebie” miałyby wywoływać niepotrzebne napięcia i nakłaniać do ignorowania opinii rodziców na temat tego, co jest zdrowe, a co nie.

Producent nie zgadza się z tą oceną. Przekonuje, że spoty w żaden sposób nie zagrażają zdrowiu i wychowaniu dzieci. W wyjaśnieniu można przeczytać, że reklama skierowana jest do rodziców, a kampania została tak pomyślana, by filmy nie docierały do najmłodszych. Komisja pozostała obojętna na te wyjaśnienia i utrzymuje, że kampania promuje niewłaściwe wzorce lekceważącego stosunku do rodziców. Reklamy „Bez sosu nie jem” w ocenie Komisji bazują na negatywnych emocjach i mogą przyczynić się do tworzenia nieodpowiednich relacji wewnątrz rodziny.

Nie jest to pierwszy przykład, kiedy Komisja Etyki Reklamy zajmuje się kampaniami dedykowanymi dla dzieci bądź też z ich udziałem. Głośna była sprawa producenta popularnych wafelków Grześki. W spocie mogliśmy zobaczyć dzieci bawiące się z mężczyzną, do którego mówiły "tato". w pewnym momencie w kadrze pojawiała się kobieta, która chrupiąc wafelka mówiła, że to jednak nie jest ich ojciec. Na finał na ekranie prezentowano hasło kampanii: "Zero bujdy".

Protestujące przeciwko ich emisji stowarzyszenie Twoja Sprawa, podobnie jak w przypadku sosów Winiary, zwracało uwagę, że takie prezentowanie stosunków rodzinnych godzi w obraz intymnych relacji, jakie łączą rodziców i dzieci i stawia pod znakiem zapytania zaufanie członków rodziny względem siebie. Komisja zgodziła się z tą oceną i również uznała spoty za obraźliwe.

Podobnie było w przypadku reklam biura podróży Funclub. Na krótkimi filmie parze nastolatków w namiętnych pocałunkach przeszkadzała mama pukająca do pokoju. Po chwili na ekranie pojawiał się wielki napis „Zostaw mamę, pojedź z nami na wakacje”, który reklamował obozy młodzieżowe.

W tym przypadku skarżący zwrócił uwagę, że spot nieetycznie reklamuje tego typu wyjazdy, sugerując, że można na nich liczyć na beztroski seks. Komisja zgodziła się, że rzeczywiście reklama zagraża rozwojowi moralnemu dzieci i nakłania do przedwczesnej inicjacji.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (160)