Budżet USA. Będzie paraliż państwa? Trwa walka z czasem
Senat USA przyjął w środę ustawę przedłużającą wydatki państwa do 11 grudnia. Do północy musi ją jeszcze przyjąć Izba Reprezentantów, by uniknąć tzw. shutdownu.
30.09.2015 18:38
Senat USA przyjął w środę ustawę przedłużającą wydatki państwa do 11 grudnia. Do północy musi ją jeszcze przyjąć Izba Reprezentantów, by uniknąć tzw. shutdownu, czyli paraliżu federalnych instytucji, jaki miał miejsce dwa lata temu z powodu braku budżetu.
W USA rok budżetowy liczy się od 1 października - do tego czasu kontrolowany przez Republikanów Kongres powinien więc przyjąć, a prezydent Barack Obama podpisać nową ustawę o wydatkach państwa na 2016 rok. Ale z powodu sporów o dotację państwa dla Planned Parenthood, organizacji wspierającej prawo kobiet do aborcji, Republikanie i Demokraci jak dotychczas nie porozumieli się w sprawie przyszłorocznego budżetu.
Dlatego w Senacie zgodzono się na rozwiązanie tymczasowe: ustawę przedłużającą finansowanie instytucji federalnych do 11 grudnia na poziomie obecnego budżetu. Za głosowało 78 senatorów, a 20 było przeciw.
Takie rozwiązanie pozwoli uniknąć sytuacji z jesieni 2013 roku, gdy przez spory o reformę opieki zdrowotnej Obamacare państwo przez 16 dni nie miało budżetu. Na przymusowe urlopy odesłano wówczas setki tysięcy pracowników federalnych, a wiele instytucji po prostu przestało działać.
Teraz tę samą ustawę co Senat musi jeszcze przyjąć Izba Reprezentantów. Tutaj będzie to trudniejsze, bo kongresmeni z Tea Party, najbardziej radykalnego skrzydła Partii Republikańskiej, nie chcą iść na żaden kompromis i żądają natychmiastowego usunięcia z budżetu funduszy federalnych dla Planned Parenthood.
Wszystko przez aborcję
Chodzi o jedną z największych amerykańskich organizacji non profit działających na rzecz świadomego rodzicielstwa i edukacji seksualnej. Do Planned Parenthood należy też sieć klinik oferujących zabiegi aborcji, z których korzysta wiele kobiet, zwłaszcza ubogich. Jej roczny budżet wynosi około 1,3 mld dolarów, z czego około 500 mln stanowi dotacja z budżetu państwa.
Demokraci nie zgadzają się na odebranie tej dotacji, argumentując, że organizacja czyni wiele dobrego dla wielu kobiet, a dotacja nie idzie na zabiegi aborcyjne, lecz na edukacyjną część działalności Planned Parenthood, a także ochronę zdrowia kobiet.
Tea Party zagroziła spikerowi Izby Reprezentantów, Republikaninowi Johnowi Boehnerowi, wotum nieufności, jeśli ustąpi Demokratom ws. Planned Parenthood. Ale oczekuje się, że Boehner, który ku zaskoczeniu wszystkich ogłosił w piątek, że ustąpi 30 października ze stanowiska, w środę po południu podda pod głosowanie przyjętą w Senacie ustawę o przedłużeniu wydatków państwa na obecnym poziomie.
Jeśli uzyska większość, a prezydent Obama - jak już zresztą zapowiedział - ją podpisze, to USA co prawda unikną shutdownu, ale spory budżetowe nie znikną, tylko zostaną odłożone na później. Demokraci i Republikanie będą mieć 10 tygodni więcej na uzgodnienie nowego budżetu na 2016 rok.