Możesz dostać pieniądze za posłanie 6‑latka do szkoły. Samorządy kuszą rodziców
Pieniądze na wyprawkę oferują władze kilku miast w Polsce. To jednak nie wszystkie działania prowadzone przez samorządy.
22.02.2016 14:30
Rząd Beaty Szydło zgodnie z zapowiedziami przedwyborczymi zniósł obowiązek szkolny sześciolatków. Zmiany weszły w życie 23 stycznia. Tym samym rodzice 6-latków stanęli przed dylematem, czy we wrześniu posłać swoje dziecko do szkoły. Aktywnie do tego namawiają samorządy. Część z nich przygotowało nawet specjalne zachęty pieniężne, których maksymalna kwota może sięgnąć 1000 złotych.
Jak podaje "Rzeczpospolita", rodzice z Sosnowca otrzymają 500 złotych na wyprawkę, jeżeli 1 września poślą 6-latka do szkoły. Samorząd oferuje również prozdrowotne zajęcia związane z leczeniem otyłości.
Wyprawkę wartą około 200 złotych oferuje Rybnik. Pomoc nie będzie jednak wypłacana w formie pieniężnej. Rodzice otrzymają ją w formie przyborów szkolnych, takich jak bloki, zeszyty, kredki, farby itp. To jednak nie wszystko, bo samorząd oferuje również bezpłatne ubezpieczenie dotyczące następstw nieszczęśliwych wypadków, opiekę nad dziećmi w świetlicach, stały dostęp do logopedy oraz organizację gimnastyki korekcyjnej.
Jeszcze dalej idą władze Opola. Według zapowiedzi prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego, rodzice z tego miasta, którzy poślą swoje dziecko do szkoły, otrzymają 1000 złotych wyprawki. Pieniądze będzie można przeznaczyć na zakup pomocy szkolnych lub na opłacenie zajęć dodatkowych. Nie wiadomo jednak, w jaki sposób będą wypłacane. Być może rodzice otrzymają je w formie specjalnych bonów.
Samorząd zapewni również grupie sześciolatków specjalnego asystenta, który wspomoże nauczyciela oraz opiekę w godzinach 6-17, w czasie wolnym od lekcji.
Nie dają pieniędzy ale...
Niektóre z miast, aby przekonać rodziców inwestują w akcje promocyjne. "Rzeczpospolita" wymienia Warszawę, która zainwestowała w plakaty i ulotki. Podobne działania prowadzone są w Łodzi. Kampanię pod hasłem "Jestem za mądry już na przedszkole! Świetnie odnajdę się w tyskiej szkole" zaczęły Tychy. 10 lutego akcję zachęcającą do wysłania sześciolatków do szkół zainaugurował też Poznań.
Miasta inwestują w akcje promocyjne nie bez powodu. Jak szacuje Ministerstwo Edukacji Narodowej, w wyniku reformy wprowadzonej przez rząd PiS, do pierwszych klasy w tym roku pójdzie 91 tys. siedmiolatków, czyli około 21 procent rocznika. W przedszkolach może bowiem zabraknąć miejsc, a szkolne klasy będą świecić pustkami.
Samorządy stracą również cześć dofinansowania. Na utrzymanie dziecka w przedszkolu dostają subwencje w wysokości 1370 złotych. Jeżeli sześciolatek traci do szkoły, to kwota jest 4-razy większa.
Rząd Beaty Szydło zgodnie z zapowiedziami przedwyborczymi zniósł obowiązek szkolny sześciolatków. Zmiany weszły w życie 23 stycznia. Tym samym rodzice 6-latów stanęli przed dylematem, czy we wrześniu posłać swoje dziecko do szkoły. Aktywnie do tego namawiają samorządy. Część z nich przygotowało nawet specjalne zachęty, których maksymalna kwota wynosi nawet 1000 złotych.
Jak podaje „Rzeczpospolita”, rodzice z Sosnowca otrzymają 500 złotych na wyprawkę, jeżeli 1 września poślą 6-latka do szkoły. Samorząd oferuje również prozdrowotne zajęcia związane z leczenie otyłości.
Wyprawkę wartą około 200 złotych oferuje również Rybnik. Pomoc nie będzie jednak wypłacana w formie pieniężnej. Rodzice otrzymają ją w formie przyborów szkolnych, takie jak bloki, zeszyty, kredki, farby itd. To jednak nie wszystko, bo samorząd oferuje również bezpłatne ubezpieczenie dotyczące następstw nieszczęśliwych wypadków, opiekę nad dziećmi w świetlicach, stały dostęp do logopedy oraz organizację gimnastyki korekcyjnej.
Jeszcze dalej idą władze Opola. Według zapowiedzi prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego, rodzice z Opola, którzy poślą swoje dziecko do szkoły otrzymają 1000 złotych wyprawki. Pieniądze będzie można przeznaczyć na zakup pomocy szkolnych lub zajęcia dodatkowe. Nie wiadomo jednak, w jaki sposób będą wypłacane pieniądze. Być może rodzice otrzymają je w formie specjalnych bonów.
Samorząd zapewni również grupie sześciolatków specjalnego asystenta, który wspomoże nauczyciela oraz opiekę w godzinach 6-17, w czasie wolnym od lekcji.
Niektóre z miast, aby przekonać rodziców inwestują w różnego rodzaju akcje promocyjne. „Rzeczpospolita” wymienia Warszawę, która zainwestowała w plakaty i ulotki.
Miasta inwestują w akcje promocyjne nie bez powodu. W wyniku reformy PiS, do pierwszych klasy w tym roku pójdzie 91 tys. siedmiolatków, czyli około 21 procent rocznika. W przedszkolach może bowiem zabraknąć miejsce, a szkolne klasy będą świecić pustkami.