BZ WBK podnosi opłaty. Klienci zapłacą więcej

Od poniedziałku zmieniają się opłaty w Banku Zachodnim WBK. Wraz z początkiem sierpnia posiadacze najpopularniejszych kont muszą liczyć się z wyższymi kosztami.

BZ WBK podnosi opłaty. Klienci zapłacą więcej
REPORTER
Jakub Ceglarz

01.08.2016 | aktual.: 02.08.2016 17:20

Bank wprowadził m.in. opłaty za przelewy internetowe, prowadzenie konta oszczędnościowego oraz zaczął pobierać pieniądze za kody autoryzacyjne, wysyłane SMS-em. - Chcemy zachęcić klientów do zdalnego korzystania z rachunku, przede wszystkim za pośrednictwem aplikacji mobilnej - mówiła niedawno w rozmowie z WP Monika Nowakowska, dyrektor biura prasowego banku.

Posiadacze popularnych rachunków oszczędnościowo-rozliczeniowych w BZ WBK, którzy nie przestudiowali dokładnie wysyłanych do nich w ostatnich tygodniach listów (zawierających również płytę CD), mogą się srogo rozczarować, gdy okaże się, że za każdy przelew bank pobiera od nich 50 groszy. Dotyczy to m. in. popularnych kont <30, 123 czy Godnego Polecenia.

To jednak tylko jedna z niewielu zmian, które czekają klientów. Płatne przelewy internetowe dotyczyć będą wszystkich, którzy na przykład płacą rachunki przy użyciu komputera. - Proszę jednak zauważyć, że nie zapłacą ci, przelewający pieniądze za pośrednictwem aplikacji mobilnej - informowała niedawno Monika Nowakowska z biura prasowego banku. I dodała, że w ten sposób BZ WBK chce zachęcić klientów do korzystania z tej formy dostępu do konta.

Tego argumentu przedstawicielka instytucji nie potrafiła już jednak użyć, kiedy zapytaliśmy o opłatę za prowadzenie konta oszczędnościowego, wynoszącą miesięcznie 1 zł. Dotyczyć będzie ona wszystkich bez wyjątku. W ciągu roku deponenci muszą liczyć się z wydatkiem 12 złotych, co przy niewielkim oprocentowaniu (zaledwie 0,51 proc. w skali roku) może skutkować tym, że zamiast oszczędzić - stracą.

By odsetki wyniosły więcej niż opłata za konto, klient powinien na nim mieć przynajmniej 2,5 tys. zł. Jeśli ma mniej, to de facto otrzyma od banku "ujemne oprocentowanie".

Płatne SMS-y i zlecenia stałe

50 groszy będzie też kosztować każde zlecenie stałe, utworzone przez posiadaczy kont 123, Godnego Polecenia, <30 pod warunkiem, że odbiorca ma rachunek w innym banku. Dla tych samych produktów wprowadzono również opłatę za wpłacenie pieniędzy przez osobę, która nie jest posiadaczem rachunku.

Jeśli więc matka będzie chciała wpłacić w placówce banku gotówkę na konto syna (lub córki, męża czy koleżanki), to musi liczyć się z prowizją rzędu 0,5 proc., nie mniejszą jednak niż 10 złotych. Bezpłatna pozostanie natomiast wpłata na własne konto.

Z kolei 25 złotych trzeba będzie zapłacić, gdy zechce się w placówce banku zmienić numer telefonu, na który mają przychodzić SMS-y autoryzujące. Chyba, że klient zdecyduje się na taką zmianę na infolinii, wtedy nie zapłaci ani grosza.

Kwestia jednorazowych kodów SMS, autoryzujących praktycznie każdy przelew, to zmiana, która najbardziej oburzyła klientów. Od sierpnia tylko 5 takich SMS-ów będzie darmowych (do tej pory nie było takiego limitu) - za pozostałe trzeba będzie zapłacić 20 groszy.

Bank proponuje w specjalnym poradniku, by przelewy "grupować" w koszyku i na przykład autoryzować kilka z nich jednym SMS-kodem. Można też niektórych odbiorców dodać do grupy "zaufanych" i przelewy do nich nie będą musiały być autoryzowane.

Na tym nie koniec niekorzystnych zmian. Gdy właścicielowi konta wygaśnie ważność karty debetowej VISA Electron czy Mastercard za jej (dotychczas darmowe) wznowienie będzie musiał zapłacić 15 złotych. Nie ucieszą się również podróżnicy. Wypłata pieniędzy z zagranicznego bankomatu nie będzie już kosztowała symbolicznych 5 zł, ale aż 2 proc. wybranej kwoty, nie mniej jednak niż 10 z. Oczywiście do tego dochodzi jeszcze opłata za przewalutowanie, w większości kont wynosząca 2,8 proc.

Źródło artykułu:money.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (443)