Dolar będzie kosztował więcej niż 4 zł, a funt ponad 5 zł. To na razie koniec rekordów polskiej waluty
Analitycy wskazują, że polska waluta okres największego umocnienia najprawdopodobniej ma już za sobą.
04.04.2017 | aktual.: 04.04.2017 14:38
Nawet 15 groszy do dolara może w najbliższych tygodniach stracić złoty. Siły wyraźnie odzyska też funt brytyjski - takiego zdania są analitycy zapytani o prognozy dla polskiej waluty. Spokojnie powinno być wokół franka, chociaż raty kredytów uzależnione od jego kursu mogą nieznacznie podskoczyć.
Podczas rozpoczętego we wtorek posiedzenia Rada Polityki Pieniężnej najprawdopodobniej nie zmieni stóp procentowych. Decyzja zostanie ogłoszona w środę, ale ekonomiści są zgodni, że koszt pieniądza pozostanie na rekordowo niskim poziomie 1,5 proc. (stopa referencyjna), 2,5 proc. (stopa lombardowa) i 0,5 proc. (stopa depozytowa).
Ekonomiści z Raiffeisen Bank Polska wskazują, że ostanie dane gospodarcze z Polski - niższy od oczekiwań wskaźnik inflacji i gorszy wynik PMI - nie zachęcą RPP do podwyżek. "Dane te stanowią argument za pozostawieniem bez zmian stóp procentowych przez RPP w kolejnych miesiącach. Polskie władze monetarne prawdopodobnie utrzymają gołębią retorykę" - podkreślają ekonomiści.
Złoty może się osłabić. Najwyraźniej wobec dolara
Taka prognoza wskazuje, że raczej nie mamy co liczyć na dalsze umocnienie polskiej waluty, która doszła do rekordowego w ostatnich 12 miesiącach poziomu 4,21 zł za 1 euro. Złoty jest też mocny wobec dolara i franka - utrzymując się poniżej pułapu 4 zł, a także wobec funta brytyjskiego, za którego trzeba zapłacić około 4,96 zł.
Według Marka Rogalskiego, analityka walutowego z DM BOŚ, to najprawdopodobniej wszystko, na co stać polską walutę. - Zakładam, że do końca pierwszego półrocza złoty będzie podlegał korekcie ostatniego umocnienia. Na rynku brakuje argumentów, które sprzyjałyby sile złotego - zauważa analityk i wylicza: na koniec czerwca za euro zapłacimy 4,27 zł, za franka - 4,02 zł, za dolara - 4,11 zł oraz za funta 5,16 zł.
Umocnienie złotego wobec głównych walut od początku 2017 roku src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1483225200&de=1491318060&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=EURPLN&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=USDPLN&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=CHFPLN&colors%5B2%5D=%23ef2361&s%5B3%5D=GBPPLN&colors%5B3%5D=%234dadff&fg=1&fr=1&w=600&h=300&cm=1&lp=1&rl=1"/>
Jak widać, najwyraźniejszej zmiany polskiej waluty Marek Rogalski spodziewa się w stosunku do dolara oraz funta. Amerykańska waluta odzyska siły wraz z kolejnymi podwyżkami stóp procentowych w USA. Z kolei funt powinien odbić wraz z uspokojeniem nastrojów wokół Brexitu.
- Większość prognoz zakłada, że w tym roku czekają nas jeszcze dwie podwyżki stóp procentowych w USA. Do kolejnej dojdzie najprawdopodobniej już w czerwcu, a później jesienią - uważa Marek Rogalski.
Według niego głównym czynnikiem, który może odwrócić taką tendencję mogłyby być ewentualne doniesienia o kolejnych niepowodzeniach Donalda Trumpa w forsowaniu swoich pomysłów gospodarczych - na tego typu spekulacje jest jednak jeszcze zbyt wcześnie.
Z kolei funt brytyjski ma za sobą okres bardzo poważnego osłabienia - od początku roku stracił do złotego już około 4 proc. i utrzymuje się poniżej poziomu 5 zł. - Mam wrażenie, że inwestorzy skupili na funcie zbyt dużo obaw dotyczących Brexitu. Ten strach w najbliższych miesiącach powinien jednak ustąpić danym z brytyjskiej gospodarki, w tym m.in. o wyższej inflacji - podkreśla Marek Rogalski. - To może nawet pobudzić spekulacje na temat możliwych podwyżek stóp procentowych przez Bank Anglii - dodaje.
Polityczny niepokój nie będzie sprzyjać złotemu
Analitycy są zgodni, że czynnikiem przemawiającym na osłabieniem złotego będzie brak decyzji o podwyżce stóp procentowych w Polsce. Jak wskazuje analityk walutowy Marcin Kiepas, ostatni skok inflacji w Polsce okazuje się chwilowy, co oznacza, że "RPP nawet w 2018 może nie zdecydować się na podwyżkę stóp procentowych".
Według ostatniej projekcji inflacji opublikowanej przez Narodowy Bank Polski inflacja może przekroczyć poziom 2 proc. dopiero w 2019 r.
Projekcja danych makroekonomicznych w Polsce (z marca 2017) | |||
---|---|---|---|
2017 | 2018 | 2019 | |
Inflacja CPI (proc. r/r) | 2 | 2 | 2,3 |
PKB (proc. r/r) | 3,7 | 3,3 | 3,2 |
WIBOR (proc.) | 1,73 | 1,73 | 1,73 |
Źródło: NBP.
Dodatkowym czynnikiem, który nie będzie sprzyjał umocnieniu polskiej waluty jest rosnący niepokój polityczny. Dotyczy on m.in. zbliżających się wyborów prezydenckich we Francji - ich pierwsza tura jest zaplanowana na 23 kwietnia, a druga - na 7 maja.
Można powiedzieć, że złoty - podobnie zresztą jak inne waluty z tzw. rynków wschodzących - mógłby osłabić się w wyniku wygranej liderki Frontu Narodowego Marine Le Pen. Na razie prognozy rynkowe zakładają, że co prawda znajdzie się ona w drugiej turze wyborów, ale nie dają jej szans na ostateczną wygraną.
Jednak im bliżej wyborów, tym spekulacje będą coraz większe, a to nie jest argument przemawiający za umocnieniem złotego. Szczególnie nerwowo na rynkach może być właśnie między 23 kwietnia a 7 maja.
"Fed natomiast będzie kontynuował zacieśnianie polityki monetarnej, co będzie drenować kapitał z rynków wschodzących. Stąd też obecne poziomy wydają się już atrakcyjne do kupna walut, a szanse na to, że istotnie przełamią one zeszłotygodniowe dołki nie są duże" - uważa Marcin Kiepas.