Forex działa mimo święta. Złoty mocniejszy nawet od funta

Notowaniom naszej waluty sprzyjają m.in. ostatnie dane z polskiej gospodarki.

Forex działa mimo święta. Złoty mocniejszy nawet od funta
Źródło zdjęć: © Eastnews | Aleksandra Szmigiel-Wisniewska/REPORTER
Damian Słomski

26.05.2016 | aktual.: 31.05.2016 11:23

Złoty zyskuje kilka groszy względem euro, dolara, funta i franka. Inwestorzy przychylniej patrzą na naszą walutę po dobrych danych z rynku pracy, zapowiedziach utrzymania ratingu przez agencję Fitch i ogólnej poprawie nastrojów na światowych rynkach finansowych.

Czwartek jest dniem wolnym dla inwestorów z warszawskiej giełdy. Działa za to forex, na którym obserwujemy umocnienie złotego w stosunku do wszystkich najważniejszych walut świata. Nawet względem funta, który na fali optymizmu, związanego z prawdopodobnym pozostaniem Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej, drożał niemal nieprzerwanie od połowy maja.

Spadek notowań brytyjskiej waluty o 4 grosze skutkuje wyceną na poziomie 5,78 zł za funta. Z kolei euro, taniejące już trzeci dzień z rzędu, spadło przed południem do 4,40 zł. Za dolara trzeba zapłacić 3,93 zł, a franka szwajcarskiego 3,97 zł.

Notowaniom naszej waluty sprzyjają m.in. ostatnie dane z polskiej gospodarki. Bezrobocie spadło w kwietniu do 9,5 proc. wobec 10 proc. w marcu. To najniższy poziom od grudnia 2008 roku. Zdaniem ekonomistów, sytuacja na rynku pracy jest najlepsza od 25 lat.

Sprzyja nam też chwilowo wzrost apetytu na ryzyko na globalnych rynkach finansowych. Giełdy w Europie zyskują w czwartek na wartości. Do tego dochodzi drożejąca ropa naftowa. Baryłka surowca na giełdzie w Londynie po raz pierwszy w tym roku kosztuje powyżej 50 dolarów.

Umocnienie złotego to tylko chwilowa korekta ostatniej słabości czy nowy trend? Analitycy raczej z dystansem patrzą w przyszłość. - W najbliższym czasie powinniśmy obserwować stabilizację notowań EUR/PLN oraz CHF/PLN. Z kolei na parze z dolarem amerykańskim może dojść do ponownego ataku poziomu oporu w okolicach 3,97 zł - prognozuje Bartosz Zawadzki, analityk Admiral Markets.

Ekspert podkreśla, że problemem jest obecny klimat panujący w naszym kraju. Wskazuje na zawirowania wokół Trybunału Konstytucyjnego oraz przede wszystkim możliwe problemy z kształtem budżetu państwa.

Podkreśla to również analityk agencji ratingowej Fitch Armaud Louis, który wprawdzie zasugerował, że podczas lipcowego przeglądu Fitch nie zmieni swojej oceny w przeciwieństwie do Standard & Poor's, ale agencja będzie bacznie obserwować poziom deficytu w 2017 roku.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (100)