Nagłe osłabienie złotego przed wystąpieniem szefowej Fed
Wydarzeniem dnia będzie jednak wystąpienie szefowe Fed na sympozjum w Jackson Hole, po którym sytuacja na rynku walutowym może się zmienić.
26.08.2016 12:15
Złoty stracił w czwartek popołudniu w stosunku do zagranicznych walut. Powodem tych zmian były prawdopodobnie informacje dotyczące budżetu. Wydarzeniem dnia będzie jednak wystąpienie szefowe Fed na sympozjum w Jackson Hole, po którym sytuacja na rynku walutowym może się zmienić.
Za euro płacimy w piątek w południe 4,32 zł, dolar kosztuje 3,82 zł, a frank szwajcarski jest wyceniany na 3,96 zł. Z osłabieniem złotego mieliśmy do czynienia w czwartek popołudniu. Słabość polskiej waluty nie pochodziła jednak z globalnego rynku.
- Impuls pojawił się podczas gdy na szerokim rynku nie obserwowaliśmy mocniejszych zmian, a waluty innych krajów rynków wschodzących pozostawały relatywnie stabilne. Sytuacja ta każe doszukiwać się przyczyn słabości polskiej waluty lokalnie. Na rynku mówiło się, iż złoty spadał po publikacji wstępnych, oficjalnych założeń do budżetu na rok 2017 roku - komentuje Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ.
Powodem niepokoju inwestorów może być fakt, że deficyt w założeniach budżetu na przyszły rok prawdopodobnie przekroczy 3 procent PKB. Wspomniano również, że koszty programu 500+ mogą być wyższe niż wcześniej zakładano.
Negatywny wydźwięk na kondycję złotego mogła mieć informacja pochodząca z Moody's. Agencja ponownie zabrała głos w sprawie sporu dotyczącego Trybunału Konstytucyjnego. Instytucja zwróciła uwagę na negatywny wpływ tej sprawy na wielkość inwestycji w kraju.
Wygląda na to, że póki co informacje te zostały zdyskontowane przez rynek. Teraz inwestorzy czekają na wystąpienie szefowej Fed na sympozjum w Jackson Hole. Część analityków jest jednak sceptyczna, czy zmieni ono cokolwiek na rynku.
- Rynek zachowuje ostrożność, czekając na kluczowe wystąpienie prezes Rezerwy Federalnej. Jeśli chodzi o krótkoterminowe plany Fed - te dotyczące potencjalnej podwyżki stóp procentowych - to inwestorzy oczekujący nowych sygnałów mogą się rozczarować. Moim zdaniem, istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że Yellen nie wyśle nowych sygnałów w tej kwestii. A nawet jeśli zasygnalizuje coś nowego, to reakcja rynku w ciągu kilku kolejnych sesji powinna być ograniczona - komentuje John J. Hardy, dyrektor ds. strategii rynków walutowych w Saxo Banku.
- Kluczem jest jednak długoterminowa polityka Fed - to właśnie od niej zależy, jak dolar będzie reagować na napływające dane. Z ostatnich sygnałów płynących z Fed wynika, że przedstawiciele banku są coraz mniej przekonani co do tego, czy polityka pieniężna Fed jest skuteczna we wspieraniu gospodarki - moim zdaniem Yellen może to potwierdzić. Być może na razie taki sygnał nie byłby ważny dla rynku, ale miałby istotne implikacje dla dolara w dłuższej perspektywie - może to bowiem oznaczać, że na przykład w przypadku rozczarowujących danych makro, reakcja Fed będzie bardziej stonowana niż w początkowym okresie globalnego kryzysu finansowego, za czasów Bernanke i QE. Jestem więc zdania, że powinniśmy śledzić właśnie te sygnały, które będą mieć implikacje w dłuższej perspektywie - dodaje Hardy.