Trwa ładowanie...

Nawet świetne dane z gospodarki nie poprawiły sytuacji naszej waluty

- Spadkowa tendencja złotego może ulec przedłużeniu. Dobre dane nie wiele zmienią - sugeruje Przemysław Kwiecień, ekspert XTB.

Nawet świetne dane z gospodarki nie poprawiły sytuacji naszej walutyŹródło: Eastnews, fot: Aleksandra Szmigiel-Wisniewska/REPORTER
d4h3db2
d4h3db2

Zaskakująco dobre dane z polskiej gospodarki nie poprawiły notowań naszej waluty. Złoty wciąż wyraźnie traci względem konkurencji. Notowania euro i franka znalazły się nawet na najwyższym poziomie w tym miesiącu.

W styczniu sprzedaż detaliczna w Polsce wzrosła aż o 11,4 proc. w porównaniu do tego samego miesiąca ubiegłego roku. To oznacza poprawę (prawnie dwukrotnie) i tak już wyśrubowanego wyniku sprzed miesiąca, kiedy sprzedaż detaliczna rosła w tempie 6,4 proc. Dane okazały się też sporo lepsze od średniej prognoz analityków, którzy wskazywali na wynik w okolicach 7,6 proc.

Do tego dochodzi 9-proc. wzrost produkcji przemysłowej, która przyspieszyła prawie 4-krotnie względem danych sprzed miesiąca. Tak dobrze w tym strategicznym dla gospodarki sektorze nie było od lat. Więcej na temat najnowszych danych GUS można przeczytać w tekście: "Zaskakująco dobre dane o sprzedaży. Ukryty podatek już widoczny w statystykach".

Teoretycznie powinno to wesprzeć notowania złotego, który ostatnio ma słabszy okres i traci względem najważniejszych walut. - Dane nie zrobiły jednak wrażenia na złotym, który dziś traci wobec euro, dolara i franka szwajcarskiego - zauważa Przemysław Kwiecień, główny ekonomista Domu Maklerskiego XTB.

d4h3db2

Obserwuj bieżące notowania dolara, euro, franka i funta

W większości kursy najważniejszych walut poszły w górę o 2-3 grosze. Nie jest to nadzwyczajnie zły wynik, ale w przypadku euro i franka szwajcarskiego mamy do czynienia z serią kilku takich słabszych dni. W efekcie notowania znalazły się na najwyższym poziomie w tym miesiącu.

Przed godziną 15:00 euro kosztowało 4,33 zł, a kurs wymiany szwajcarskiej waluty wynosił 4,07 zł. Za dolara trzeba było dać ponad 4,06 zł, a za brytyjskiego funta 5,05 zł.

- Trzeba pamiętać o tym, że polska waluta ma za sobą świetny początek roku, wynikający nie tyle z lepszej oceny kondycji naszej gospodarki, ile z bardzo sprzyjających warunków rynkowych - podkreśla Przemysław Kwiecień. Ekonomista wskazuje, że jednoczesne wzrosty na światowych giełdach oraz osłabienie dolara tworzyły bardzo sprzyjający klimat dla walut uzależnionych od percepcji ryzyka. Widać to było na całym świecie, poczynając od antypodów, przez Turcję, Meksyk (pomimo agresywnej retoryki Trumpa), przez Europę Środkową, na RPA kończąc.

- Dziś widoczne jest pogorszenie nastrojów i polska waluta traci wraz z całym wyżej wymienionym towarzystwem. Jeśli inwestorzy zaczną poważniej dyskontować obawy związane z sytuacją polityczną w Europie, ta tendencja może ulec przedłużeniu, a świetne dane mogą ją jedynie nieco zamortyzować - komentuje sytuację ekspert XTB.

d4h3db2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4h3db2