Polityka rządzi rynkiem walutowym. "Trzęsienie ziemi" w Turcji

Spadek kursu liry to dobra wiadomość dla turystów.

Polityka rządzi rynkiem walutowym. "Trzęsienie ziemi" w Turcji
Źródło zdjęć: © Eastnews | Aleksandra Szmigiel-Wisniewska/REPORTER
Damian Słomski

05.05.2016 | aktual.: 05.05.2016 19:47

Zamieszanie na scenie politycznej w Turcji skutkowało w środę największym osłabieniem tamtejszej waluty od 2008 roku. Niezależnie od mocnych fundamentów gospodarczych, czarne chmury wiszą też m.in. nad Wielką Brytanią i Polską.

Antybohaterem na foreksie w środę była turecka lira - straciła do dolara około 4 proc., co w przypadku rynku walutowego jest ogromną zmianą. Na parze dolar-lira ostatni raz mieliśmy do czynienia z takim ruchem pod koniec 2008 roku.

Znacząco osłabiła się też turecka waluta względem złotego, z czego mogą się cieszyć osoby planujące np. wakacyjny wyjazd do tego kraju. Kurs wymiany spadł poniżej 1,30 zł - to najniższy poziom w tym roku.

źródło: money.pl na podstawie danych stooq.pl

Turyści są zadowoleni, ale ekonomiści zachodzą w głowę czy fundamenty tureckiej gospodarki z dnia na dzień, aż tak mocno się pogorszyły? Nic z tych rzeczy. - Inwestorzy w ten sposób zareagowali na zaostrzenie konfliktu na linii premier - prezydent - zauważa Robert Pietrzak, analityk rynków finansowych HFT Brokers.

Spór polityczny sprawił, że Ahmet Davutoglu - obecny szef rządu - domaga się większej niezależności w swoich działaniach od prezydenta Erdogana. Rozmowy pomiędzy politykami zakończyły się jednak niepowodzeniem. Pojawiły się informacje o tym, że premier Davutoglu jeszcze w tym miesiącu zrezygnuje z piastowanego stanowiska.

- Gdyby rzeczywiście taki scenariusz się spełnił, to byłby to poważny cios w stabilność polityczną Turcji oraz postrzeganie tamtejszego rynku przez zagranicznych inwestorów - komentuje Robert Pietrzak.

To nie jedyny przykład, który pokazuje, że obecnie rynkiem walutowym rządzi polityka. Podporządkowane spekulacjom, dotyczących referendum w sprawie opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię, są notowania funta. Pierwsze miesiące tego roku przyniosły spadek kursu brytyjskiej waluty z blisko 6 zł do 5,30 zł na początku kwietnia. Inwestorzy ignorują zaś fakt, że gospodarka rośnie w siłę, o czym świadczy m.in. najniższe od 8 lat bezrobocie (5,1 proc.) czy wciąż solidny ponad 2-proc. wzrost PKB.

Nie trzeba zresztą daleko szukać przykładów, no to jak ważna jest polityka na foreksie. - Tak było w przypadku polskiego rynku, na którym po styczniowym obniżeniu ratingu wiarygodności kredytowej naszego kraju przez agencję S&P doszło do potężnej wyprzedaży złotego oraz przeceny na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie - przypomina Pietrzak.

Analityk HFT Brokers jednocześnie podkreśla, że czarne chmury przez cały czas zbierają się nad złotym. Niejasny jest ostateczny sposób rozwiązania problemów kredytów frankowych, natomiast 13 maja poznamy zaktualizowany rating wiarygodności kredytowej Polski, tym razem przedstawiony przez agencję Moody's, która już zdążyła ostrzec inwestorów przed tym, że trwający kryzys konstytucyjny może mieć negatywny wpływ na ocenę.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)