Reakcja rynków na początek nowej prezydentury w USA. "Efekt Trumpa dalej gaśnie"

Rynki chłodno przyjęły początek prezydentury nowego amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa.

Reakcja rynków na początek nowej prezydentury w USA. "Efekt Trumpa dalej gaśnie"
Źródło zdjęć: © Eastnews | SAUL LOEB/AFP

23.01.2017 | aktual.: 23.01.2017 15:37

Pogorszenie nastrojów widać było szczególnie w Azji - m.in. w Japonii, ale także w na części rynków europejskich. Handel na warszawskiej giełdzie przebiega w poniedziałek dość spokojnie. Główne indeksy trzymają się blisko poziomu ostatniego zamknięcia. Uwagę zwraca główny wskaźnik WIG20, który walczy o utrzymanie się powyżej pułapu 2.000 pkt.

Według ekonomisty Piotra Kuczyńskiego z Domu Inwestycyjnego Xelion, przemówienie inauguracyjne Donalda Trumpa wskazywało, że Stany Zjednoczone mogą iść w kierunku protekcjonizmu. - Nic dziwnego, że giełdy się zawahały, w Polsce wygląda to dużo lepiej i spokojniej, czekamy na pierwsze decyzje nowego prezydenta, tego jakie będą nikt nie wie, a niepewności rynki się boją - uważa Kuczyński.

Notowania złotego również w poniedziałek zachowują się spokojnie. Analitycy zwracają jednak uwagę, że początek tygodnia przynosi osłabienie dolara. - Amerykańska waluta wprawdzie straciła po słowach nowego prezydenta. Brak konkretów dotyczących wsparcia gospodarki sprawił, że tzw. efekt Trumpa dalej gaśnie, a był to przecież główny czynnik ciągnący dolara w górę w ostatnich dwóch miesiącach ubiegłego roku, a także w pierwszych dniach stycznia. Takie zachowanie dolara przerabialiśmy już po wcześniejszych wystąpieniach prezydenta Trumpa - zauważa Marek Rogalski, analityk walutowy DM BOŚ.

Nie można jednak zapominać, że dolar z pewnością wciąż będzie znajdował wsparcie w perspektywie podwyżek stóp procentowych w USA. Ekonomiści spodziewają się, że jeszcze w tym roku Fed zdecyduje się na dwie lub nawet trzy podwyżki stóp procentowych.

W rozmowie z WP money w ubiegłym tygodniu Jakub Makurat z firmy Ebury Polska, zajmującej się transakcjami walutowymi nie wykluczył, że możliwy jest scenariusz, w którym za dolara będzie trzeba zapłacić nawet 4,50 zł.

Na razie wśród zapowiedzi gospodarczych Donalda Trumpa uwagę zwraca ambitna zapowiedź doprowadzenia wzrostu gospodarczego USA do poziomu 4 proc. rocznie, podczas gdy w ostatnich latach amerykańska gospodarka rosła w tempie średnio 2,1 proc. rocznie.

złotydolarrynki
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)