Trzy banki centralne mogą zdecydować o losie naszej waluty

Rynek uwierzy w ich zbawienną moc?

Trzy banki centralne mogą zdecydować o losie naszej waluty
Jacek Bereźnicki
Damian Słomski

26.01.2016 | aktual.: 27.01.2016 11:15

Złoty znowu wyraźnie traci na wartości. Kurs bije kilkunastoletnie rekordy, a wszystko przez ucieczkę inwestorów od ryzykownych aktywów. Sytuację mogą uzdrowić banki centralne. Pytanie tylko, czy rynek uwierzy w ich zbawienną moc?

Rynki obawiają się nadciągającego kryzysu. Dane z USA są z dnia na dzień coraz słabsze, a cena ropy niemal nieprzerwanie spada. Wraz z panikującymi inwestorami z Chin do zakupów akcji nie kwapią się także giełdowi gracze z Europy. W obliczu niepewności na rynkach na wartości traci również złoty.

We wtorek przed południem kurs dolara wzrósł do 4,15 zł, wyznaczając nowe kilkunastoletnie rekordy. Za euro trzeba było zapłacić 4,49 zł, a za franka 4,08 zł.

- Odwrócenie negatywnych trendów na świecie nastąpi, kiedy dowiemy się, jak zareagują na ostatnie wydarzenia trzy kluczowe banki centralne świata - uważa Damian Rosiński, analityk Domu Maklerskiego AFS.

Europejski Bank Centralny zapowiedział już, że dokona w marcu przeglądu swojej polityki, co zdaniem Damiana Rosińskiego w praktyce oznacza zwiększenie skali skupu obligacji lub obniżenie stóp procentowych. Byłby to pozytywny impuls.

Na decyzję EBC musimy jeszcze poczekać. Teoretycznie już jutro pozytywny sygnał dla inwestorów może wysłać bank centralny USA. W środę odbędzie się jego posiedzenie. - Jest niemal pewne, że stopy procentowe nie zostaną zwiększone, jednak inwestorzy szczególną uwagę zwrócą na opinię członków Rady dotyczącą wpływu ostatnich wydarzeń na dalszą ścieżkę podwyżek stóp - komentuje Michał Papuga z XTB. - Rezerwa Federalna w obecnej sytuacji prawdopodobnie będzie musiała obniżyć swoje oczekiwania, co do czterech podwyżek stóp w ciągu roku.

Na koniec tego tygodnia do głosu dojdzie trzeci z czołowych banków centralnych świata - Bank Japonii. Zdaniem Damian Rosińskiego bardzo prawdopodobne jest zwiększenie skupu obligacji, który dotychczas wynosił 80 bln jenów. Spekuluje się, że w grę wchodzi kwota dodatkowych 5-15 bln jenów, która finalnie za pewne trafi na rynki finansowe.

- Łącznie powinno to skutkować poprawą nastrojów w skali globalnej. Wszystko przy założeniu, że rynek uwierzy w zbawienną moc banków centralnych. Jeśli tak się stanie, złoty nie pozostanie obojętny na te trendy i odbuduje swoją pozycję - podkreśla Damian Rosiński.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)