Dolar najsłabszy od 2 miesięcy. Kurs spadł poniżej 4,10 zł

Pęka przerośniętą bańka oczekiwań związanych z potencjalnym pozytywnym wpływem działań nowej administracji USA na gospodarkę.

Dolar najsłabszy od 2 miesięcy. Kurs spadł poniżej 4,10 zł
Źródło zdjęć: © Eastnews | Wojciech Strozyk/REPORTER

12.01.2017 | aktual.: 12.01.2017 16:44

Pęka przerośnięta bańka oczekiwań związanych z potencjalnym pozytywnym wpływem działań nowej administracji USA na gospodarkę - wskazuje Marek Rogalski, analityk DM BOŚ. W efekcie dołują notowania dolara, na czym zyskuje nasza waluta. Taka sytuacja może utrzymać się jeszcze przez dłuższy czas.

W ciągu kilku godzin blisko 4 grosze potaniał dolar w relacji do złotego. Po południu kurs wymiany spadł po raz pierwszy od połowy listopada poniżej 4,10 zł. A jeszcze przed świętami wycena amerykańskiej waluty sięgała nawet 4,28 zł.

Skąd taka słabość dolara w ostatnim czasie? Marek Rogalski, główny analityk walutowy Domu Maklerskiego BOŚ, wskazuje na przerośniętą bańkę oczekiwań związanych z potencjalnym pozytywnym wpływem działań nowej administracji USA na gospodarkę.

- Wczorajsza konferencja Trumpa pokazała, że prezydent-elekt nadal woli operować populistycznymi hasłami, zamiast skupiać się na konkretach. To sugeruje, że wyników działań jego ludzi nie poznamy szybko. Pytanie, czy wystarczy na to przysłowiowe pierwsze 100 dni. Czy rynki będą skłonne tyle czekać? - zastanawia się Rogalski.

Ekspert DM BOŚ wskazuje, że bańka zaczyna pękać i dolar może wejść w głębszą korektę wcześniejszego umocnienia. Sugeruje też, że nie będzie to kwestia kilku dni, a raczej kilku lub nawet kilkunastu tygodni.

Przypomnijmy, że jeszcze pół roku temu dolar kosztował 3,80 zł. Jednak wygrane wybory przez Trumpa wywindowały jego kurs prawie 50 groszy w górę w ciągu zaledwie 4 tygodni. Teraz przyszedł czas na powrót do bardziej racjonalnej wyceny.

Złoty zyskuje na słabości dolara, ale sam nie jest najmocniejszy. Świadczą o tym rosnące w czwartek kursy notowań innych najważniejszych walut świata. Blisko 2 grosze podrożało euro - kosztuje prawie 4,38 zł. Za franka trzeba dać 4,08 zł, a za funta brytyjskiego 5,04 zł.

Nasza waluta pozostanie pod presją przynajmniej do piątkowego wieczoru. Wtedy też powinniśmy poznać decyzje agencji Moody's i Fitch w sprawie ratingu Polski. Jedna z nich utrzymuje wciąż negatywną perspektywę dla oceny wiarygodności kredytowej, co oznacza możliwość cięcia ratingu. To wpływa na notowania niekorzystnie, choć zdecydowana większość ekspertów przewiduje, że nie zrealizuje się ten czarny scenariusz i nie dojdzie do żadnych zmian.

Donald Trumpprzemówieniekursy walut
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (80)