Powstaje rynek piw... stadionowych
Powstanie nowy gatunek piwa: stadionowe. To wynik działań rządu, który chce, by na stadionach piłkarskich można było raczyć się alkoholem o maksymalnej zawartości 3,5 proc. Problem w tym, że dziś tak słabych piw w Polsce nie ma.
Pod koniec maja rząd przyjął założenia do nowelizacji ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych i bezpieczeństwie Euro 2012. Nowe prawo pozwala na sprzedaż alkoholu także podczas meczów piłki nożnej. Jest tylko jedno ale...
- Projekt ustawy przewiduje przywrócenie możliwości sprzedaży niskoprocentowych alkoholi do 3,5 procent na stadionach - czytamy na stronach Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Pierwotnie piwa stadionowe miały być aż dwa: jedno na zwykłe mecze o zawartości alkoholu 3,5 proc. i drugie na mecze Euro 2012 o zawartości alkoholu 4,5 proc. Ostatecznie rząd zdecydował, że nie będzie kibiców o lżejszych i mocniejszych głowach - wszyscy wypiją piwo o mocy maksymalnie 3,5 proc.
Tylko że dziś takich piw w Polsce praktycznie nie ma. W odróżnieniu od krajów zachodnich wolimy złocisty trunek dużo mocniejszy, o zawartości alkoholu około 6 proc.
Limitowana edycja czy nowe piwa?
- To dla nas rzeczywiście problem - mówi Melania Popiel, rzeczniczka Carslberga. - Rozważamy bardzo różne możliwości. Ponieważ jesteśmy sponsorem Euro 2012, to zrobimy wszystko, by nasze piwo pojawiło się na stadionach. Na razie jednak nie ma ostatecznej decyzji w tej sprawie - dodaje.
Dziś piwo Carlsberg ma zawartość alkoholu ok. 5 proc., jedną z rozważanych opcji jest jego obniżenie.
- Podobne problemy były też na innych rynkach. Na przykład w trakcie Euro 2008. Wtedy Carslberg wypuścił limitowaną serię piwa o mniejszej zawartości alkoholu. To także opcja na Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej w Polsce. Po imprezie takiego piwa nie będziemy już sprzedawać - tłumaczy Melania Popiel.
Choć może wydawać się, że kilka meczów, na których pojawi się kilkaset tysięcy widzów, to niezbyt duży rynek, aby zmieniać recepturę piwa, to w przypadku oficjalnego sponsora Euro 2012 jest to sprawa bardzo prestiżowa. Poza tym zakaz sprzedaży alkoholu mocniejszego niż 3,5 proc. dotyczy także tzw. stref kibica, a tam w ciągu miesiąca bawić się będzie już kilkadziesiąt milionów osób.
- Tego typu imprezy nie mają dużego znaczenia dla wzrostu sprzedaży całej branży. Sprawa wygląda jednak zupełnie inaczej, jeśli chodzi o marki, które sponsorują takie wydarzenia jak Euro 2012 - mówi Dawid Piekarz ze Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego.
Złodziejom procentów mówią: nie!
Kategorycznie nowej "lżejszej" Warce, czyli piwu sponsorującemu polską reprezentację, sprzeciwia się Grupa Żywiec. Piwa tej spółki są też sponsorami klubów piłkarskich, np. Królewskie od lat piją kibice Legii Warszawa.
- W odróżnieniu od innych nie planujemy obecnie obniżenia zawartości alkoholu ani Warki, ani żadnego innego piwa. Spowodowałoby to zmianę receptury, a w konsekwencji powstanie całkowicie nowego piwa. Z markami takimi jak Żywiec, który jest warzony od 155 lat, nie możemy sobie pozwolić na pójście drogą na skróty - komentuje legislacyjne pomysły rządu Sebastian Tołwiński, rzecznik prasowy Grupy.
Jednocześnie możliwe, że koncern - drugi co do wielkości produkcji złocistego trunku w Polsce - zdecyduje się na specjalne, lżejsze piwo stadionowe.
- Prawdą jest, że Grupa Żywiec stale pracuje nad nowymi piwami. Przede wszystkim poczekajmy na ostateczny kształt ustawy i przepisy wykonawcze - dodaje rzecznik.
Sceptycznie do nowych piw specjalnie na stadiony podchodzi Kompania Piwowarska, lider polskiego rynku.
- Mamy jedno piwo poniżej 4,5 proc., ale poniżej 3,5 proc. już nie - mówi Paweł Kwiatkowski, rzecznik firmy. - Czy powstaną limitowane serie tylko na Euro 2012? W to akurat wątpię, ale nad nowymi piwami trzeba będzie się zastanowić - dodaje.
Co ciekawe niskoprocentowe piwa to dzisiejszy kierunek rynku browarniczego. Według najnowszych badań Polacy, wybierając chmielowy napój, cały czas kierują się głównie kryterium cenowym.
- Tendencja na rynku jest taka, że klienci sięgają po tanie piwa. Zazwyczaj są to produkty o niższym ekstrakcie, a więc najczęściej o niższej zawartości alkoholu - tłumaczy Paweł Kwiatkowski. - Ale czy będą chcieli poza stadionami pić piwa poniżej 3,5 proc.? W to wątpię - dodaje.