Tak oszukują w sklepach. Zamiast ryby sprzedają Ci...
Producenci i sprzedawcy ryb mrożonych nabijają nas w butelkę. Eksperyment Faktu pokazuje, że nawet połowę wagi ryby to... zamrożona woda. Niektórzy producenci naruszają prawo, podając na opakowaniach nieprawdziwe informacje na temat zawartości
12.12.2011 | aktual.: 12.12.2011 06:46
Każda mrożona ryba pokryta jest czymś, co nosi szumną nazwę "glazury". Ale to nic innego, jak... zamrożona woda.
Grubość lodu może być różna, o czym sprzedawcy i producenci informują na opakowaniach. Ale czy niektórzy z nich nas nie oszukują?
Fakt kupił cztery rodzaje ryb. Zamrożone kawałki zważyliśmy, a następnie zostawiliśmy na kilka godzin do rozmrożenia i zważyliśmy ponownie. Wyniki przeszły nasze najgorsze obawy! Dane dotyczące ryb zostały zawyżone!
Najwięcej wody było w soli francuskiej. Na kilogram ryby aż połowę stanowiła woda, mimo że sprzedawca informował, że glazura stanowi mniej niż jedną trzecią (30 proc.) produktu.
Nielepiej było w w przypadku mintaja chińskiego, w którym zamiast 25 proc., glazura stanowiła aż 48 proc. Co na ten proceder Inspekcja Handlowa? Jej pracownicy proszą, by zgłaszać każdy przypadek.
– Sprzedawca ma obowiązek informować klienta o zawartości glazury w zamrożonym produkcie. Dane te muszą znaleźć się na opakowaniu, niezależnie, czy jest to kartonik, opakowanie foliowe czy zamrażarka z rybami sprzedawanymi luzem – mówi Krystyna Piosik z Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Poznaniu. – Jeśli zawartość glazury nie zgadza się z informacją podaną na opakowaniu, sprawę trzeba zgłosić inspekcji handlowej.
----link---- Pomagał Villas w dniu jej śmierci