Zakaz hodowli zwierząt na futra i trzymania psa na łańcuchu. "To męczarnia dla zwierząt"

Zakaz hodowli zwierząt na futra i trzymania psów na łańcuchu - takie przepisy chce wprowadzić parlamentarny zespół ochrony zwierząt. Projekt może być gotowy jeszcze przed wakacjami.

Zakaz hodowli zwierząt na futra i trzymania psa na łańcuchu. "To męczarnia dla zwierząt"
Źródło zdjęć: © Eastnews | Reporters / SCHEIRE/REPORTER

W zespole zasiadają posłowie PiS, PO i Nowoczesnej. Projekt przygotowany przez zespół ma poprawić los zwierząt w Polsce i wyeliminować największe patologie, jakie wiążą się z działalnością ferm zwierząt futerkowych. Tak deklaruje poseł PiS Krzysztof Czabański, który jest członkiem tego zespołu.

Koniec ferm futerkowych

- Fermy zwierząt futerkowych są wyrzucane z krajów zachodnich i przenoszą swoją działalność w dużej mierze właśnie do Polski, i nie ma powodu, byśmy byli takim śmietnikiem Europy czy niechcianych hodowli, nie mówiąc już o tym, że te hodowle to jest jedna wielka męczarnia dla zwierząt - powiedział. Według niego, gdy na rynku są dostępne sztuczne materiały, taki proceder nie powinien mieć miejsca.

- Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że te fermy przeniosą się gdzieś dalej na wschód od nas, gdzie nie ma tych ograniczeń, ale to, że ktoś robi źle, nie znaczy, że my mamy to aprobować - dodał.

Czabański przyznał, że kwestia zakazu prowadzenia ferm zwierząt futerkowych wywołała w Polsce wielkie opory. - Lobby hodowców zwierząt futerkowych jest silne finansowo i potrafi znaleźć dojścia również do posłów, niezależnie od ich barw klubowych, partyjnych - mówił.

Łańcuchy precz

Projekt zakazuje również trzymania psów na uwięzi. - Nie będzie wolno trzymać psów na uwięzi, wszystko jedno jakiej długości byłyby te sznury, łańcuchy czy co tam jest stosowane; psy muszą być trzymane w kojcach, jeśli są trzymane na dworze - powiedział. Ocenił, że "w wielu wypadkach jest to sprawa mentalności, ale doświadczenie pokazuje, że nie przełamie się mentalności bez regulacji prawnych".

Formalnym właścicielem bezpańskich psów mają się stać gminy. - To z mocy prawa oznacza, że gmina musi się interesować dalszym losem tych zwierząt - to jest jeden ze sposobów na ucywilizowanie schronisk, bo - jak wiemy - bardzo wiele tzw. schronisk dla zwierząt to są umieralnie - zaznaczył.

Czabański podkreślił, że w projekcie znajdują się kwestie czipowania, w tym wprowadzenia ogólnopolskiego banku danych o oznakowanych psach i kotach. Projekt zakłada też wprowadzenie powszechnej sterylizacji zwierząt bezdomnych, co miałoby zmniejszyć populację bezpańskich psów i kotów.

Według posła konieczna jest także regulacja uznająca konie za zwierzęta towarzyszące człowiekowi. - Ze względu na rolę w polskiej historii koń zasłużył na to, żeby mieć status zwierzęcia towarzyszącego, a nie hodowlanego. W tym projekcie nie ma o tym mowy, ale gdyby w przyszłości do takiego uregulowania doszło, to byłaby to duża rewolucja w Polsce - dodał.

Pytany, kiedy planowane jest złożenie projektu w Sejmie, Czabański odpowiedział, że projekt powinien trafić do laski marszałkowskiej jeszcze przed wakacjami sejmowymi. - Nie chcę składać deklaracji co do terminu, ale myślę, że przed wakacjami parlamentarnymi, czyli w pierwszej połowie tego roku - powiedział.

Zakaz uboju rytualnego

Projekt przewiduje także zakaz zabijania zwierząt bez uprzedniego pozbawienia ich świadomości, co oznacza zakaz uboju rytualnego. Zakłada ponadto zwiększenie kar za znęcanie się nad zwierzętami z dwóch do trzech lat więzienia, a w przypadku szczególnego okrucieństwa - z trzech do pięciu lat.

Zmierza też do wprowadzenia definicji rasowego psa i rasowego kota, by wyeliminować pseudo-hodowle; przewiduje wzmocnienie uprawnień organizacji społecznych w inicjowaniu postępowań sądowych.

Nad innym projektem - przygotowanym przez resort sprawiedliwości i również przewidującym zaostrzenie kar za znęcanie się nad zwierzętami - pracuje obecnie Rada Ministrów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (400)