Problem ze sprzedażą leków w Biedronce. Główny Inspektorat Farmaceutyczny ma zastrzeżenia
- Nie jesteśmy przeciwko sprzedaży leków bez recepty w tych sieciach handlowych, tylko sposób ich dystrybucji musi być inny niż pozostałych produktów - mówił rzecznik Generalnego Inspektoratu Farmaceutycznego.
27.04.2016 | aktual.: 28.04.2016 14:54
Główny Inspektorat Farmaceutyczny chce, aby leki bez recepty trafiały na półki sklepów Biedronka bezpośrednio z hurtowni farmaceutycznych, a nie z centrów dystrybucyjnych razem z produktami spożywczymi czy elektroniką. Podobne zastrzeżenia dotyczą Lidla. Jeronimo Martins, właściciel sklepów Biedronka, jest zdania, że dotychczas stosowane rozwiązania logistyczne dotyczące obrotu lekami bez recepty są zgodne z prawem.
Ze względu na skalę działalności Biedronki producenci leków najpierw dostarczają swoje produkty do centrów dystrybucyjnych sieci, a następnie trafiają one do ponad 2600 sklepów rozrzuconych po całej Polsce.
Główny Inspektorat Farmaceutyczny (GIF) uznaje takie działanie za bezprawne, tłumacząc, że centra dystrybucyjne nie mają odpowiednich uprawnień, aby prowadzić tego typu działania.
- Zgodnie z prawem farmaceutycznym, aby rozprowadzać leki, trzeba spełnić szereg wymagań. Na całym świecie tego typu działania są zabronione. Dystrybucje farmaceutyków mogą prowadzić firmy wprowadzające lek na rynek, hurtownie farmaceutyczne i apteki - komentuje w rozmowie z money.pl Paweł Trzciński, rzecznik Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego.
Jak dowiedzieliśmy się od rzecznika GIF, toczy się kilka postępowań sądowych w tej sprawie. Decyzja ta nie oznacza jednak, że leki niedługo znikną ze sklepów spożywczych. Instytucja daje sieci wybór: albo zmienią one sposób dostarczania produktów farmaceutycznych do swoich obiektów, albo wydany zostanie zakaz sprzedaży tych produktów. Podobny problem dotyczy również sklepów Lidl.
- Nie jesteśmy przeciwko sprzedaży leków bez recepty w tych sieciach handlowych, tylko sposób ich dystrybucji musi być inny niż pozostałych produktów. Chcemy spowodować, aby sieci handlowe korzystały z hurtowni farmaceutycznych. To jest decyzja samych sieci handlowych, czy będzie im się opłacało nawiązać kontakt ze specjalistycznymi hurtowniami. Jeżeli nie zmienią sposobu dystrybucji leków, to Główny Inspektor Farmaceutyczny wyda odpowiedni zakaz - dodaje rzecznik GIF.
Jeronimo Martins, właściciel sieci sklepów Biedronka, jest zdania, że dotychczas stosowane rozwiązania logistyczne dot. obrotu lekami bez recepty były zgodne z obowiązującym prawem. Spółka tłumaczy, że wdrożyła już potrzebne rozwiązania pozwalające na spełnienie wymagań zawartych w decyzji Generalnego Inspektoratu Farmaceutycznego.
"Obecnie wszystkie leki sprzedawane w sklepach sieci Biedronka dystrybuowane są poprzez hurtownię farmaceutyczną, a więc nie ma mowy o ewentualnym zakazie sprzedaży tych produktów ze strony GIF" - czytamy w odpowiedzi przesłanej Wirtualnej Polsce przez biuro prasowe Jeronimo Martins.
W oświadczeniu spółka dodała również, że "w tym kontekście Jeronimo Martins Polska nie wyklucza kroków w ramach obowiązującego prawa, które pozwolą na jednoznaczne potwierdzenie dostępnych rozwiązań logistycznych w obszarze obrotu lekami OTC".