500 zł na dziecko. Politycy PiS wyjaśniają szczegóły projektu

Zasiłek będzie wypłacany co miesiąc. Oznacza to, że rodzina z dwójką dzieci może liczyć rocznie na dodatkowe 6 tys. zł, a z czwórką nawet na 18 tys. zł rocznie.

500 zł na dziecko. Politycy PiS wyjaśniają szczegóły projektu
Iakov Filimonov / Shutterstock

08.07.2015 | aktual.: 28.10.2015 18:03

W Polsce blisko 5,5 mln rodzin wychowuje dzieci, według obietnic wyborczych PiS już niedługo znaczna część z nich będzie mogła liczyć na solidny zastrzyk gotówki. Zapytaliśmy kto może liczyć na nowy zasiłek i o jakie kwoty naprawdę chodzi.

- W naszych propozycjach zakładamy, że 500 zł będzie przysługiwało we wszystkich rodzinach bez względu na dochody począwszy od drugiego dziecka. Ale bierzemy też pod uwagę, że są rodziny z jednym dzieckiem, które są zagrożone ubóstwem. W rodzinach spełniających ustawowe kryterium zagrożenia ubóstwem zasiłek będzie przysługiwał również na pierworodne dziecko – mówi Elżbieta Witek, rzecznik prasowy Prawa i Sprawiedliwości.

Rodzice wiedzą, na co wydać pieniądze

Zasiłek będzie wypłacany co miesiąc. Oznacza to, że rodzina z dwójką dzieci może liczyć rocznie na dodatkowe 6 tys. zł, a z czwórką nawet na 18 tys. zł rocznie. Choć ostateczną wersję propozycji poznamy jesienią, to prawdopodobnie świadczenie nie będzie miało formy jakichś bonów czy ulg, tylko rodzice dostaną do ręki prawdziwe pieniądze.

- Rodzice najlepiej wiedzą, na co wydać pieniądze - mówi poseł Henryk Kowalczyk. - Pojawiają się kontrargumenty, że niektórzy rodzice mogą pieniądze np. przepić, ale to są sytuacje patologiczne, w których będzie normalnie interweniować opieka społeczna - dodaje.

Jak przyznaje Kowalczyk trwają obecnie dyskusje, kto będzie ten zasiłek rodzicom wypłacał. Może to być ZUS, KRUS albo urząd gminy, ponieważ cały system będzie oparty o numery PESEL, by nie dochodziło do nadużyć. Nie wiadomo też na razie jakie dokumenty będą musieli złożyć rodzice.

Wiadomo natomiast, że proponowany zasiłek 500 zł na każde drugie i kolejne dziecko zastąpiłby obecny zasiłek przyznawany według kryterium dochodowego oraz podatkową ulgę na dzieci.

- Obecnie ulga podatkowa to około tysiąca złotych, my proponujemy 6 tysięcy złotych – mówi poseł Kowalczyk. Jak dodaje bez zmian pozostałoby becikowe, jako świadczenie jednorazowe.

Koszty i korzyści dla budżetu

Według szacunków polityków PiS zasiłkiem zostanie objętych 3 mln 680 tys. dzieci, czyli ponad 41 proc. wszystkich polskich dzieci do 24 roku życia będących na utrzymaniu rodziców. Łączny koszt dla budżetu wyniesie w takim przypadku ok. 22 mld zł rocznie. Jak wyjaśniają politycy PiS to właśnie troska o budżet sprawiła, że zasiłkiem nie zostaną objęte wszystkie dzieci.

- Danie pieniędzy na pierwsze dziecko pochłonęłoby 50 mld zł i na razie nas na to nie stać. Uznaliśmy w trakcie dyskusji, że pierwsze dziecko rodzice wychowują na własny koszt, ale każde kolejne to inwestycja w państwo i naród więc państwo powinno w tym pomagać - mówi poseł Kowalczyk.

Jak podkreśla parlamentarzysta PiS projekt zasiłku jest elementem polityki prorodzinnej i ma na celu dbanie o budżet w długiej perspektywie.

– Chcemy też zachęcić do posiadania większej liczby dzieci. Te osoby będą w przyszłości pracować, choćby na emerytury. Całe uzasadnienie reformy emerytalnej Tuska polegało na tym, że za 30 lat będzie więcej emerytów niż pracujących. My ten problem chcemy rozwiązać nie przez zmniejszenie liczby emerytów, tylko zwiększając liczbę pracujących – mówi poseł PiS.

ulga podatkowapis500 zł na dziecko
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (528)