Zdjęcia dzieci na Facebooku zakazane. Bezprecedensowy wyrok
Sąd uznał, że nieletni, których zdjęcia publikowane są w sieci, są potencjalnym celem przestępców seksualnych.
22.07.2015 19:07
Portugalski sąd zakazał rodzicom 12-latki umieszczania w internecie jej zdjęć. Tym samym podtrzymany został werdykt sądu pierwszej instancji. Uznał on, że nieletni, których zdjęcia publikowane są w sieci, są potencjalnym celem przestępców seksualnych.
W uzasadnieniu wyroku sąd apelacyjny w Evorze stwierdził, że każdy człowiek, bez względu na wiek, ma prawo do zachowania swojej prywatności i dysponuje prawem do własnego wizerunku.
- Dziecko nie jest przedmiotem, które należy do rodzica, i ma prawo pozostać anonimowe w miejscach takich, jak internet. To właśnie obowiązkiem rodzica jest ochrona wizerunku swego dziecka - powiedział sędzia, uzasadniając orzeczenie.
Sąd apelacyjny podtrzymał wcześniejszy werdykt sądu w podlizbońskim Setubalu, gdzie rodzicom 12-latki zakazano publikowania na portalach społecznościowych zdjęć córki. Orzeczenie, od którego matka nastolatki odwołała się do sądu drugiej instancji, ma związek z procesem rozwodowym rodziców dziewczynki.
W uzasadnieniu werdyktu sędzia wyjaśnił, że publikowanie wszelkich zdjęć prezentujących córkę podnosi ryzyko ataku ze strony przestępców seksualnych.
- Rosnąca w ostatnich latach popularność i zasięg portali społecznościowych sprawia, że są one miejscem, za których pośrednictwem przestępcy seksualni szukają potencjalnych ofiar - wyjaśnił sędzia z Evory.
Z decyzją wymiaru sprawiedliwości zgadza się przewodnicząca Portugalskiego Stowarzyszenia Zaginionych Dzieci Patricia Cipriano. Jej zdaniem orzeczenia sądów w Setubalu i Evorze mogą być przełomowe dla ochrony dzieci w Portugalii.
Cipriano przewiduje, że w przyszłości na tym wyroku mogą wzorować się sądy orzekające w podobnych sprawach, których z uwagi na rosnącą powszechność portali społecznościowych najpewniej będzie przybywać.
Szefowa stowarzyszenia przyznała, że w Portugalii sukcesywnie rośnie liczba dzieci, których zaginięcie miało związek z korzystania przez nie lub ich rodziców z internetu. - W dalszym ciągu wielu rodziców beztrosko umieszcza w sieci zdjęcia swoich pociech, twierdząc, że dostępne są one jedynie dla wąskiego grona przyjaciół. Tymczasem zapominają, że przestępcy seksualni najczęściej wywodzą się właśnie z kręgu tak zwanych znajomych - dodała Cipriano.