Pomoc dla frankowiczów. Sprawdź, ile zyskasz na przewalutowaniu
Sejm zdecydował, że banki mają wziąć na siebie nie 50 a aż 90 procent kosztów przewalutowania kredytów we frankach szwajcarskich na złote.
Nawet o kilkaset złotych spadnie miesięczna rata, którą spłacają posiadacze kredytów we frankach szwajcarskich, jeżeli w życie wejdzie uchwalona w Sejmie "ustawa frankowa". Banki zapłacą za to ponad 15 miliardów złotych w ciągu najbliższych pięciu lat.
Banki wezmą na siebie 90 procent kosztów przewalutowania kredytów walutowych na złote - to najważniejsza zmiana, która przeszła w Sejmie podczas głosowania w środę 5 sierpnia wieczorem. W pierwotnym projekcie ustawy w wersji Platformy Obywatelskiej bank i klient mieli dzielić się kosztami po połowie. Dodatkowo posłowie uznali, że z przewalutowania kredytów na preferencyjnych warunkach będą mogły skorzystać osoby, które kupiły mieszkania o maksymalnej powierzchni 100 mkw., a nie jak najpierw zakładano - 75 mkw. W przypadku domów maksymalna powierzchnia to w nowej wersji 150 mkw. wobec 100 mkw. wcześniej.
Teraz ustawa trafi do Senatu. - Zwróciłam się do przedstawicieli banków oraz do Komisji Nadzoru Finansowego z wnioskiem o ocenę skutków wprowadzenia zmian w takim kształcie. Poczekam na ich odpowiedzi - zaznacza w rozmowie z money.pl posłanka Krystyna Skowrońska z PO, która pracowała nad "ustawą frankową". Jej zdaniem podział kosztów 50/50 był rozsądniejszy, ale nie odpowiedziała na pytanie, czy PO w Senacie będzie chciało powrócić do pierwotnej wersji ustawy.
Z wyliczeń money.pl jasno wynika, że zaproponowane warunki przewalutowania kredytów walutowych na złote są bardzo korzystne dla ich posiadaczy. Zwłaszcza dla tych, którzy zaciągali swoje zobowiązania w okresie, gdy frank był najtańszy, a więc w 2008 roku. Według Pawła Majtkowskiego, eksperta z Centrum Finansów AVIVA, jeżeli przepisy wejdą w życie w kształcie uchwalonym przez Sejm, z przewalutowania może chcieć skorzystać nawet 500 tysięcy osób. ##Zyskają ci, którzy brali kredyty przy tanim franku Prześledźmy przykład. Załóżmy, że klient w połowie 2008 roku wziął kredyt na 100 procent wartości nieruchomości o wartości 300 tysięcy złotych. Od tamtej pory jego miesięczna rata, z powodu wzrostu kursu franka szwajcarskiego, skoczyła z około 1,6 tysiąca złotych do 1,9 tysiąca obecnie. Gdyby wówczas wziął kredyt złotowy, to na początku płaciłby ponad 2 tysiące złotych miesięcznie, a potem wraz z obniżkami stóp procentowych rata spadłaby w okolice 1,4 tysiąca złotych.
Porównanie rat kredytów we frankach i w złotych | ||
---|---|---|
Kredyt we frankach | Kredyt w złotych | |
Rata w VII.2008 | 1 561 PLN | 2 205 PLN |
Rata w VII.2015 | 1 976 PLN | 1 360 PLN |
Suma spłaconych rat | 150 921 PLN | 142 997 PLN |
Różnica sum spłaconych rat (kredyt złotowy minus kredyt frankowy) | minus 7 924 PLN |
Źródło: money.pl na podstawie direct.money.pl. Kredyt na 300 tys. zł na 30 lat według średnich stawek oprocentowania i marży we wskazanych miesiącach i średnich kursach Narodowego Banku Polskiego.
Posiadacz kredytu we franku szwajcarskim ma jednak spory problem z wartością zadłużenia, która w opisywanym przykładzie skoczyła z 300 tysięcy złotych do ponad 480 tysięcy złotych. Nie może więc np. sprzedać mieszkania, bo najpewniej zostanie z niespłaconą częścią kredytu. W tym samym czasie osoba, która spłaca kredyt w złotych, zeszła ze swoim zadłużeniem do około 265 tysięcy złotych.
Pomysł na pomoc frankowiczom zawarty w ustawie polega na tym, by policzyć różnicę w saldach zadłużenia kredytu frankowego i złotowego, a następnie umorzyć frankowiczowi 90 procent z otrzymanej kwoty. Resztę, czyli 10 procent, będzie on musiał spłacić razem z pozostałym zadłużeniem. W opisywanym przykładzie to ponad 20 tysięcy złotych.
Koszty, które wezmą na siebie bank i klient | ||
---|---|---|
Kredyt we frankach | Kredyt w złotych | |
Saldo zadłużenia w VII.2008 | 300 000 PLN | 300 000 PLN |
Saldo zadłużenia w VII.2015 | 483 612 PLN | 265 032 PLN |
Różnica w saldzie zadłużenia w VII.2015 | 218 580 PLN | |
Bank umorzy kwotę | 196 722 PLN | |
Klient będzie musiał zapłacić | 21 858 PLN |
Źródło: money.pl na podstawie direct.money.pl. Kredyt na 300 tys. zł na 30 lat według średnich stawek oprocentowania i marży we wskazanych miesiącach i średnich kursach Narodowego Banku Polskiego.
Po tej operacji i przewalutowaniu klientowi, który już będzie miał kredyt w złotych, pozostanie więc do spłaty około 265 tysięcy złotych przez okres 23 lat (klient spłaca już kredyt od siedmiu lat). Do tej kwoty należy dodać wskazane wyżej 21,8 tysiąca złotych. Koniec końców jego całkowita miesięczna rata wyniesie ponad 1,4 tysiąca złotych. Oznacza to jej spadek o około 500 złotych w porównaniu do tego, co klient spłaca teraz w kredycie frankowym.
Kredyt po przewalutowaniu z franków na złote | |
---|---|
Saldo kredytu po restrukturyzacji | 265 032 PLN |
Rata kredytu po restrukturyzacji | 1 361 PLN |
Dodatkowy koszt raty | 93,69 PLN |
Rata kredytu po restrukturyzacji (całkowita) | 1 454,69 PLN |
O tyle SPADNIE rata wobec obecnego kredytu we frankach | 521,31 PLN |
Źródło: money.pl na podstawie direct.money.pl.
Warto zwrócić uwagę na to, że gdyby w życie weszła pierwotna propozycja podziału kosztów po połowie, to korzyść dla posiadaczy kredytów we frankach nie byłaby już tak duża. Z tego prostego powodu, że w takim przypadku klient musiałby pokryć koszty na poziomie około 109 tysięcy złotych. W skali 23 lat oznaczałoby to konieczność spłacania ponad 460 złotych miesięcznie (zamiast 93,69 złotego w powyższym przykładzie). To spowodowałoby skok końcowej raty do takiego poziomu, że różnica wobec obecnej raty kredytu we frankach sięgnęłaby około 140 złotych.
- Najważniejsze w ustawie jest jednak to, że klienci dostaną możliwość rezygnacji z ryzyka kursowego, a wartość ich zadłużenia znacząco spadnie. Wysokość raty ma tu drugorzędne znaczenie - uważa Konrad Pluciński, ekspert z direct.money.pl. - Obecną propozycję oceniam pozytywnie. W tej wersji z pewnością spotka się z zainteresowaniem frankowiczów - dodaje. ##Zmiany opłacalne, nawet gdy rata wzrośnie Zmiany będą mniej korzystne dla osób, które zaciągnęły kredyty hipoteczne we franku szwajcarskim później, np. w 2010 roku, gdy kurs franka sięgał już 3 złotych. Załóżmy, że również w połowie 2010 roku klient wziął kredyt frankowy o równowartości 300 tysięcy złotych. Różnicę w ratach w porównaniu do kredytu złotowego prezentujemy poniżej.
Porównanie rat kredytów we frankach i w złotych | ||
---|---|---|
Kredyt we frankach | Kredyt w złotych | |
Rata w VII.2010 | 1 092 PLN | 1 668 PLN |
Rata w VII.2015 | 1 298 PLN | 1 226 PLN |
Suma spłaconych rat | 73 986 PLN | 97 920 PLN |
Różnica sum spłaconych rat (kredyt złotowy minus kredyt frankowy) | 23 934 PLN |
Źródło: money.pl na podstawie direct.money.pl. Kredyt na 300 tys. zł na 30 lat według średnich stawek oprocentowania i marży we wskazanych miesiącach i średnich kursach Narodowego Banku Polskiego.
Chociaż klient frankowy w okresie pięciu lat spłacił mniejszą sumę rat w porównaniu do posiadacza kredytu w złotych, to jednak również w jego przypadku wartość zadłużenia wzrosła do poziomu powyżej wartości samej nieruchomości. Jeżeli zdecydowałby się na przewalutowanie kredytu według nowych zasad, będzie to wyglądało tak, jak poniżej.
Koszty, które wezmą na siebie bank i klient | ||
---|---|---|
Kredyt we frankach | Kredyt w złotych | |
Saldo zadłużenia w VII.2010 | 300 000 PLN | 300 000 PLN |
Saldo zadłużenia w VII.2015 | 343 285 PLN | 275 113 PLN |
Różnica w saldzie zadłużenia w VII.2015 | 68 172 PLN | |
Bank umorzy kwotę | 61 355 PLN | |
Klient będzie musiał zapłacić | 6 817 PLN |
Źródło: money.pl na podstawie direct.money.pl. Kredyt na 300 tys. zł na 30 lat według średnich stawek oprocentowania i marży we wskazanych miesiącach i średnich kursach Narodowego Banku Polskiego.
Po restrukturyzacji kredytu klient już w kredycie złotowym będzie miał więc do spłaty 275 tysięcy złotych przez kolejnych 25 lat. Do tej sumy należy doliczyć dodatkowy koszt 10 procent przewalutowania. W rezultacie jego miesięczna rata wyniesie niecałe 1,4 tysiąca złotych.
Kredyt po przewalutowaniu z franków na złote | |
---|---|
Saldo kredytu po restrukturyzacji | 275 113 PLN |
Rata kredytu po restrukturyzacji | 1 336 PLN |
Dodatkowy koszt raty | 36,82 PLN |
Rata kredytu po restrukturyzacji (całkowita) | 1 372,82 PLN |
O tyle WZROŚNIE rata wobec obecnego kredytu we frankach | 74,82 PLN |
Źródło: money.pl na podstawie direct.money.pl.
Gdyby w życie weszła pierwotna propozycja PO podziału kosztów przewalutowania po połowie, wówczas klient miałby dodatkowo do spłaty nie 6,8 tysiąca złotych, a ponad 34 tysiące złotych. To oznaczałoby wzrost raty po przewalutowaniu o około 100 złotych. ##Posiadacze akcji banków tracą krocie Zmiana w podziale kosztów przewalutowania kredytów z propozycji 50/50 na 90/10 jest bardzo zaskakująca. Skłania również do zadania pytania, jakie będą skutki tych zmian dla całego sektora bankowego w Polsce. W pierwotnej wersji, gdy banki miały ponieść połowę kosztów przewalutowania, koszty po stronie banków szacowano na około 9 miliardów złotych. W tej wersji będą one znacznie większe.
- Możemy szacować, że za zmiany w wersji, która przeszła przez Sejm, banki zapłacą około 15-16 miliardów złotych w ciągu pięciu lat - mówi money.pl Tomasz Bursa, ekspert zajmujący się sektorem bankowym w Opti Capital. Warto zauważyć, że ta suma to tyle co rocznie zarabiają wszystkie banki w Polsce.
Według Tomasza Bursy koszty przewalutowania mogą być najwyższe w pierwszym roku obowiązywania nowych przepisów. Będzie to około 5 miliardów złotych, a reszta rozłoży się na kolejne lata, czyli do końca 2020 roku. Zgodnie z założeniami właśnie do tego czasu kredytobiorcy będą mieli prawo do złożenia w banku wniosku o przewalutowanie na warunkach zawartych w "ustawie frankowej".
Na wieść o tym, że banki będą musiały pokryć 90 procent kosztów przewalutowania, inwestorzy zaczęli masowo wyprzedawać akcje banków notowanych na warszawskiej giełdzie. Kursy akcji najszybciej spadały w przypadku tych instytucji, które przed laty były najmocniej zaangażowane w udzielanie kredytów we frankach. Getin Noble Bank tracił w czwartek nawet 20 procent, Bank Millennium kilkanaście procent, a mBank około 10 procent.
Sytuacji posiadaczy akcji banków nie poprawia perspektywa wprowadzenia nowego podatku bankowego w Polsce. PiS chciałoby, aby banki co roku odprowadzały do budżetu 0,39 procent swoich aktywów. To kwota w wysokości około 5-6 miliardów złotych.
Jeżeli założymy, że obie propozycje (ustawa frankowa i podatek bankowy) wejdą w życie, może okazać się, że banki zaczną przerzucać koszty na klientów, podnosząc opłaty i prowizje. Do tego trzeba liczyć się z tym, że będą zmuszone ograniczać udzielanie kredytów. Sami akcjonariusze mogą zapomnieć o tym, że będą dostawać swój udział w zyskach, czyli dywidendę.