Emeryci dostaną wyższe emerytury. Waloryzacja ma być uzależniona od PKB

Według nieoficjalnych informacji, resort rodziny pracy i polityki społecznej pracuje nad nową formułą waloryzacji świadczeń wpłacanych przez ZUS.

Emeryci dostaną wyższe emerytury. Waloryzacja ma być uzależniona od PKB
Źródło zdjęć: © WP.PL | STANISLAW KOWALCZUK / Eastnews

15.07.2016 | aktual.: 15.07.2016 12:46

Według nieoficjalnych informacji, resort rodziny pracy i polityki społecznej pracuje nad nową formułą waloryzacji rent i emerytur. Zmienione zasady podwyższania świadczeń mają opierać się o wskaźnik wzrostu gospodarczego. Ministerstwo chce w ten sposób przyspieszyć ich wzrost, który w ostatnim czasie był symboliczny ze względu na panującą w gospodarce deflację.

Dzięki wprowadzeniu do formuły wskaźnika wzrostu PKB, emeryci mogliby korzystać z efektów rozwoju gospodarczego kraju. Od kilku lat naliczana podwyżka świadczeń była symboliczna. Według nieoficjalnych danych, do których dotarł "Dziennik Gazeta Prawna", nowy sposób wyliczania pieniędzy wypłacanych przez ZUS ma zmienić tę sytuację, w której mimo wzrostu gospodarczego przekraczającego 3 proc., wzrost emerytur oscyluje na poziomie zaledwie 0,25 proc.

W odpowiedzi na zapytanie portalu money.pl o nowy sposób wyliczania podwyżek emerytur Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej napisało:

"W 2016 roku planowany jest - zgodnie z przepisami ustawy z dnia 11 maja 2012 roku o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych - przegląd systemu emerytalnego. Wobec powyższego, w ramach obrad Rady Dialogu Społecznego rozpoczęła się dyskusja nad najważniejszymi kwestiami w tym zakresie, m. in. nad zasadami waloryzacji świadczeń. Obecnie, w celu wypracowania najlepszych, optymalnych rozwiązań gromadzone są wszelkie dane, informacje, stanowiska i poglądy dotyczące możliwych zmian systemowych" - czytamy w odpowiedzi resortu pracy przesłanego do money.pl. ##PKB dla wyższych emerytur Na razie nie wiadomo, w jaki sposób wzrost PKB miałby być uwzględniany w nowej formule waloryzacji świadczeń. Nie wiemy również, czy będzie to stały element tego wzoru, czy będzie on tylko stosowany w momencie braku wzrost cen w gospodarce. Niski wzrost emerytur i rent to efekt obecnej w Polsce od lipca 2014 roku deflacji. Jest on bowiem w znacznym stopniu oparty o ten wskaźnik. Jeżeli wzrostu cen nie
ma, emerytury nie rosną.

Aktualnie jest stosowany wzór wyliczania waloryzacji zawarty w ustawie z dnia 17 grudnia 1998 roku o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Zgodnie z nim, wzrost wysokości wypłacanych świadczeń nie może być niższy od średniorocznego wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych za poprzedni rok kalendarzowy powiększony o co najmniej 20 proc. szacowanego realnego wzrostu wynagrodzeń.

W tym roku świadczenia wzrosły o 0,24 proc. Oznacza to, że osoba pobierająca emeryturę w wysokości 1000 zł, od marca otrzymała 2,4 zł więcej. Chcąc rozwiązać sprawę niskiego wzrostu świadczeń, poprzedni rząd zafundował seniorom, którzy dostają mniej niż 2000 zł, jednorazowy dodatek. Osoby z emeryturą niższą niż 900 zł otrzymały 400 zł, dla świadczeń wynoszących 900-1100 zł było to 300 zł, 200 zł otrzymali seniorzy z emeryturami 1100-1500 zł, a 50 zł ci, którzy dostają 1500-2000 zł.

W 2015 roku sytuacja nie była o lepsza. Rząd podzielił wtedy waloryzację na kwotową i procentową. Osoby ze świadczeniem niższym niż 5 299,97 zł dostały 36 zł podwyżki, a powyżej tej kwoty waloryzacja wyniosła 0,68 proc.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (328)