Zortrax daje inwestorom więcej czasu i prawa do akcji

Zortrax przedłuża zapisy na swoje obligacje. Firma, by zachęcić inwestorów, gwarantuje też pierwszeństwo przy zakupie przyszłych akcji osobom, które teraz pożyczą jej pieniądze - dowiedziała się WP.PL. Aby kupić jej papiery dłużne wystarczy tysiąc złotych.

Zortrax daje inwestorom więcej czasu i prawa do akcji
Źródło zdjęć: © WP.PL

27.03.2014 | aktual.: 27.03.2014 10:12

Jak twierdzą eksperci od startupów, gdyby firma powstała w Stanach Zjednoczonych już dziś warta byłaby 200-300 mln dolarów. A tak polski Zortrax musi się bić o 10 mln zł z obligacji. Producent drukarek 3D, który już podpisał kontrakt z Dellem na dostawę 5 tysięcy sztuk swojego M200, właśnie zadecydował, że przedłuża do 7 kwietnia zapisy na swoje obligacje. Zortrax chce w ten sposób zdobyć 10 mln zł na dalszy rozwój.

- Nie potrzebujemy tych pieniędzy na bieżącą działalność. Nie jesteśmy już startupem, jesteśmy rentowni. Walczymy jednak z czasem i konkurencją. Musimy zdobyć pieniądze, by przeskalować naszą produkcję z kilkuset sztuk miesięcznie na kilka tysięcy. Jeśli tego nie zrobimy, nie będziemy mogli podpisywać kolejnych kontraktów - mówi WP.PL Rafał Tomasiak, szef Zortraksa.

Fabryki w Chinach na kredyt tego nie zrobią. Dlatego firma zdecydowała, że poszuka pieniędzy na rynku kapitałowym. W styczniu na pniu wyprzedano jej papiery za 1,2 mln zł. Do 27 marca miały trwać zapisy na kolejną transzę obligacji dających 9 proc. rocznie. To trzy razy więcej niż można obecnie zarobić na lokacie. Niestety, firmie nie udało się na razie zebrać tyle pieniędzy, ile potrzebuje.

Jak tłumaczy Tomasiak, trafili na nieodpowiedni czas. W ostatnim okresie bardzo dużo spółek i samorządów szuka pieniędzy właśnie na rynku Catalyst. Na dodatek w naszym kraju podejście do inwestowania jest dość konserwatywne - trudno wycenić spółkę, która dopiero co zaczyna działalność.

Aby zachęcić inwestorów, Zortrax wydłuża więc okres zapisów na obligacje oraz daje bonus w postaci prawa do akcji. Każdy, kto teraz pożyczy pieniądze przy przekształcaniu firmy w spółkę akcyjną, będzie miał możliwość kupna akcji firmy. Co ważne emisja będzie dedykowana. To oznacza, że udziały w Zortraksie nabyć będą mogły tylko osoby, które teraz kupią obligacje.

- Zaoferowaliśmy inwestorom dodatkową premię mającą zrekompensować im nietypowe - jak na polski rynek - ryzyko. Z jednaj strony spotykamy się z bardzo dużym zainteresowaniem inwestorów naszą spółką i emisją. Z drugiej - wskazywali oni, że emisja obligacji tak bardzo innowacyjne firmy z dynamicznie kształtującego się rynku druku 3D i niepokrytego raportami analitycznymi biur maklerskich, jest nietypowa - tłumaczy Tomasiak.

Jak dodaje w rozmowie z WP.PL trudno dziś powiedzieć, kiedy Zortrax trafi na giełdę. Może to być jednak perspektywa nawet kilku miesięcy. Firma broni się też przed funduszami inwestycyjnymi i osobami inwestującymi w branże technologiczną.

- Gdyby ktoś chciał wyceniać nas teraz, to dostaniemy niewielkie pieniądze. Śmiem twierdzić, że za rok albo dwa nasza wartość będzie kilkukrotnie większa. Fundusze zarobią, my stracimy - mówi WP.PL Tomasiak.

Jak dodaje, Zortrax szykuje się do przekazania w maju pierwszej transzy drukarek dla Della. Jednocześnie pracuje nad kontraktami dla trzech korporacji. Jedną z nich jest Bosch. Kontrakty te mają być nawet większe niż ten z amerykańską firmą. W tym samym czasie trwają rozmowy także z dużymi firmami dystrybucyjnymi. Problemem jest dziś tylko spełnienie wymagań w liczbie produkowanych miesięcznie drukarek 3D.

drukarki 3dobligacjeakcje
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (60)