Gwałtowne wahania brytyjskiej waluty. Funt "zakładnikiem negocjacji w sprawie Brexitu"

Brytyjska waluta znów wyraźnie osłabiła się wobec złotego.

Gwałtowne wahania brytyjskiej waluty. Funt "zakładnikiem negocjacji w sprawie Brexitu"
stux/pixabay (Public Domain)

25.04.2017 | aktual.: 25.04.2017 12:48

Niezbyt długo trwał spokój Polaków, którzy zarabiają i gromadzą oszczędności w funtach. Kurs brytyjskiej waluty po wyraźnym załamaniu we wtorek znów znalazł się poniżej poziomu 5 zł. Według Marcina Kiepasa, analityka walutowego, funt będzie "zakładnikiem negocjacji w sprawie Brexitu".

Jeszcze w ostatni piątek funt kosztował ponad 5,10 zł. We wtorek rano inwestorzy płacą już za niego 4,97 zł - gwałtowny spadek o kilkanaście groszy oznacza, że brytyjska waluta powróciła do pułapu, który można było zaobserwować w połowie kwietnia, a całe jej umocnienie w stosunku do złotego zostało zniwelowane.

Wygląda na to, że gwałtowne wahania (oznaczające raj dla foreksowych spekulantów) stają się codziennością dla Polaków mieszkających na Wyspach Brytyjskich - dla nich zmiany kursu funta oznaczają całkiem realne straty bądź zyski w przeliczeniu do złotego. Na razie wygląda jednak na to, że o mocnej wycenie funta w wysokości około 5,80 zł, którą można było zaobserwować jeszcze w połowie ubiegłego roku, mogą zapomnieć.

- Gwałtowne osłabienie funta na początku tygodnia to bezpośredni efekt wyborów prezydenckich we Francji. Wydaje mi się, że reakcja rynków jest jednak mocno "przesadzona" - mówi money.pl analityk walutowy Marcin Kiepas.

Według niego wśród spekulantów zaczęła dominować opinia, że Marine Le Pen nie ma szans w drugiej turze wyborów prezydenckich (7 maja), a to oznacza spadek rynkowego ryzyka - kandydatka zapowiada bowiem, że w razie zwycięstwa będzie dążyć do wyjścia Francji z Unii Europejskiej. Stąd wyraźne umocnienie złotego, które widać też w stosunku do dolara oraz franka szwajcarskiego.

Można założyć, że kolejne dni upłyną pod znakiem dalszych wyraźnych wahań brytyjskiej waluty. - Nie spodziewam się, by funt miał się jeszcze gwałtownie osłabić. Niemniej jednak pozostanie zakładnikiem negocjacji w sprawie Brexitu - uważa Marcin Kiepas, wskazując że obecnie jakiekolwiek prognozy dotyczące kursu brytyjskiej waluty w dłuższej perspektywie nie mają obecnie większego sensu.

Kolejnym pretekstem do mocnych wahań funta będzie zapewne rozwiązanie brytyjskiego parlamentu, które zgodnie z zapowiedziami ma nastąpić na początku maja. To efekt decyzji premier Theresy May, która ogłosiła niedawno, że Brytyjczyków czekają wcześniejsze wybory. W ten sposób szefowa brytyjskiego rządu stawia wszystko "na jedną kartę", by wypracować sobie silniejszą pozycję podczas negocjacji w sprawie Brexitu.

Trudnym tematem rozmów z Brukselą będzie m.in. sprawa swobodnego przepływu pracowników z innych krajów, w tym przede wszystkim z Polski.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (85)